Schowany przed widokiem publicznym obiekt przeraża mieszkańców dzielnicy Nowe Miasto. Obawiają się o bezpieczeństwo swoje i dzieci bawiących się na podwórku, bo ich zdaniem stara piekarnia może w każdej chwili się zawalić. Nadzór budowlany nakazał właścicielowi wykonanie... remontu.
W bezpośrednim sąsiedztwie Placu Konstytucji, reprezentacyjnej przestrzeni Nowego Miasta, znajduje się podwórko, w którym stoi od lat zapomniana stara piekarnia. Obiekt wygląda fatalnie, obsypuje się tynk i zapada dach. Okoliczni mieszkańcy boją się, że któregoś dnia budynek się zawali.
- Chcielibyśmy zagospodarować nasze podwórko i zrobić przyjemne miejsce do spędzania wolnego czasu, ale na przeszkodzie stoi ten obiekt, który jest ruiną - mówi Mariusz, mieszkaniec dzielnicy Nowe Miasto.
Przez lata nikt nie interesował się budynkiem, który coraz bardziej niszczeje. Niedawno odpadły kolejne partie tynku a kilka miesięcy temu doszło tam do pożaru. Znajdują się na nim jedynie tablice ostrzegawcze, w tym jedna z informacją, że obiekt jest w likwidacji, choć w rzeczywistości nic wokół niego się nie dzieje. Z prośbą o interwencję mieszkańcy zgłosili się do nadzoru budowlanego. Domagają się wyburzenia obiektu.
- Urząd stoi na stanowisku, że budynek można zrewitalizować. Nie wiem jak to możliwe. Praktycznie nie ma już dachu, stropy się walą, ściana nośna jest w stanie krytycznym. My uważamy, że budynek powinien zniknąć, aby można było zrobić podwórko, gdzie nasze dzieci będą mogły się bezpiecznie bawić - twierdzi Mariusz.
Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego Dla Miasta Wałbrzycha potwierdził, że otrzymał zgłoszenie od mieszkańców i niezwłocznie wysłano na miejsce inspektorów. Z ich oględzin wynikło, że budynek można doprowadzić do stanu niezagrażającemu bezpieczeństwu. Jak przekazała nam inspektor Mariola Kraus, wysłano pisma do właściciela, by zabezpieczył obiekt a następnie dokonał niezbędnych prac naprawczych.
Termin na zabezpieczenie minął 20 lipca i nic się nie wydarzyło, dlatego wysłane będzie kolejne upomnienie. Na doprowadzenie obiektu do stanu zgodnego z prawem właściciel ma czas do 30 maja przyszłego roku w części parterowej oraz do 31 grudnia przyszłego roku w części trzykondygnacyjnej. Do tego czasu inspektorat budowlany ma związane ręce i może jedynie wysyłać kolejne upomnienia. Dopiero przekroczenie terminów wskazanych w piśmie może skutkować wydaniem decyzji o rozbiórce. Mieszkańcy Nowego Miasta obawiają się, czy do tego czasu nie będzie już za późno.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze