Pomimo zgłoszeń, próśb i apeli mieszkańców, uszkodzone lampy uliczne na osiedlu w Miszkowicach (gmina Lubawka) od blisko roku nie zostały naprawione. Zrezygnowani mieszkańcy próbują w inny sposób zwrócić uwagę urzędników.
„Tauron – napraw mnie proszę” – kartki o tej treści pojawiły się ostatnio na słupach kilku z uszkodzonych lamp przy ul. Widokowej. Mieszkańcy osiedla mówią, że od jesieni ubiegłego roku nic się nie zmieniło, chociaż wielokrotnie monitowali telefonicznie i osobiście w tej sprawie w lubawskim ratuszu. Notorycznie nie świeci kilka lamp przy ulicy, które są prawdopodobnie spalone. Kilka miesięcy temu z jednej z nich spadł szklany klosz, który mieszkańcy odłożyli na pobocze. Szklana kula nadal leży pod słupem, jak wyrzut sumienia. Wieczorami osiedle jest pogrążone w ciemnościach, nie tylko dlatego, że część lamp nie świeci. Nieuregulowany jest włącznik czasowy lamp, które zaczynają się świecić dopiero około godziny 22.00.
Po interwencji dziennikarzy ID Informacji Dolnośląskich w kwietniu zastępca burmistrza Sławomir Antoniewski obiecał, że osobiście zajmie się sprawą i zostanie ona przekazana spółce Tauron. Do tej pory jednak nic się nie wydarzyło.
– Zgłosiliśmy usterkę do Tauronu dwukrotnie w lipcu, a kolejny raz kilka dni temu. Otrzymaliśmy odpowiedź, że trwa sezon urlopowy i brakuje pracowników – mówi zastępca burmistrza Sławomir Antoniewski. – Oczywiście będziemy ponawiać zgłoszenia - dodaje.
opr.plr
źródło/foto: użyczone - ID Informacje Dolnośląskie
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze