Ponad 80 zgłoszeń otrzymała do godziny 15:00 wałbrzyska straż pożarna. Do najpoważniejszego incydentu związanego z silnym wiatrem doszło w Parku Sobieskiego, gdzie drzewo przewróciło się na przechodzącego mężczyznę.
Zgodnie z zapowiedziami meteorologów, mieliśmy dziś prawdziwy pokaz sił natury. Porywisty wiatr dał się we znaki mieszkańcom południowo-zachodniej Polski. W samym Wałbrzychu w zaledwie kilka godzin straż pożarna była wzywana do 86 interwencji, przy czym przed godziną 15:00 aż 20 nadal oczekiwało w kolejce na przyjazd strażaków.
Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w Parku im. Sobieskiego. Spadające drzewo przygniotło przechodzącego pod nim mężczyznę. Na miejsce wezwano straż pożarną do pomocy w wydostaniu poszkodowanego, która następnie przekazała nieprzytomnego mężczyznę ratownikom medycznym.
Chwilę grozy przeżyli także mieszkańcy Białego Kamienia. Na wysokości budynku przy ul. Andersa 156 na chodnik i ulicę przewróciło się sporych rozmiarów drzewo. Zniszczyło ono doszczętnie lampę uliczną i jak twierdzą świadkowie, to cud, że nikomu nic się nie stało.
- Tu jest bez przerwy ruch. Matki chodzą z wózkami, dzieci idą ze szkoły. W tym czasie nikt tu nie przechodził ani żaden samochód nie jechał. To chyba szczęście od Boga, że nikomu nic się nie stało - mówi ekspedientka z kiosku, który stał obok powalonego drzewa.
Zablokowany przez kilkadziesiąt minut był jeden pas drogi. Ruchem kierowała policja i na ul. Andersa zaczęły tworzyć się korki. Informacje o problemach spowodowanych przez przewrócone drzewa docierają z całego regionu.
Po godzinie 15 silny wiatr ustał, ale prognozy sugerują, że jeszcze do wieczora mogą wystąpić w regionie górskim podmuchy dochodzące do 90-100 km/h.
Zdjęcia z regionu od naszych czytelników:
plr
foto: P.Tokarski / czytelnicy
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze