- Burmistrz Marek Fedoruk powinien podjąć wszelkie możliwe działania w celu zabezpieczenia dostępu do opieki ginekologicznej w naszym mieście. Jak ważny jest to temat, pokazuje poruszenie lokalnej społeczności. Nasze żony, matki, siostry, sąsiadki jasno wskazują, że właśnie w takich trudnych sytuacjach potrzebne jest wsparcie władzy i jej wrażliwość na potrzeby mieszkańców - mówi Michał Broda, lider szczawieńskiej opozycji i dodaje: - Apeluję do burmistrza, aby znalazł w sobie wrażliwość na potrzeby żeńskiej części społeczeństwa. Na tym polega rola włodarza miasta, by słuchać i prowadzić prowadzić z mieszkańcami otwarty, partnerski dialog.
Dotacja na renowację dachu dla szczawieńskiej parafii budzi w tym kontekście dużo emocji i będzie budziła zawsze, jeśli władza będzie ślepa na potrzeby jednych, a z drugiej strony będzie wyjątkowo dbała o innych. Wszyscy zasługujemy na to, aby nasze potrzeby były usłyszane i realizowane. Trzeba tylko chcieć! - uważa radny Broda.
63 tys. zł dla parafii, tylko 36 tys. zł dla mieszkańców
O przyznaniu 63 tys. zł dotacji na remont dachu kościoła zdecydowali radni podczas ostatniej sesji. Parafia wnioskowała o 100 tys. zł, czyli cały budżet przeznaczony na dotacje na wykonanie robót budowlanych lub prac konserwatorskich i restauratorskich przy zabytku na terenie Szczawna Zdroju. Koszt całej kościelnej inwestycji oszacowano na 300 tys. zł.
Całej puli Kościół jednak nie przejął, bo o dotację na remont pokrycia dachu i kominów wystąpiła także wspólnota mieszkaniowa z ul. Kasztanowej 1 i pieniądze otrzymała. Mieszkańcy chcieli 73 tys. zł dotacji (50% kosztów inwestycji szacowanej na 147 tys. zł), ale otrzymali 36 tys. zł.
Odrzucone zostały wnisoki mieszkańców, którzy starali się o remont dachu budynków przy ul. Słowackiego 9A (wniosek o prawie 105 tys. zł) oraz Kasztanowej 3 (wniosek o ponad 133 tys. zł). Będą mogli starać się o pieniądze w przyszłym roku.
Kto oceniał wnioski i czy konkurs był przejrzysty?
Wnioski o udzielenie dotacji oceniała komisja powołana przez burmistrza Marka Fedoruka, nie ukrywającego bliskich relacji ze szczawieńską parafią. Znaleźli się w niej podlegli mu pracownicy Urzędu Miejskiego oraz zależni od władzy radni z rządzącego uzdrowiskiem klubu burmistrza. Przewodniczącą komisji była skarbniczka miasta Bogumiła Wojtczuk, zastępcą Elżbieta Kramnik z Wydziału Inicjatyw i Rozwoju UM, a członkami: Wiesław Wyrwaszewski z Wydziału Inicjatyw i Rozwoju UM oraz radni: Violeta Mołda i Zenon Dec.
Mołda jest blisko związana z działalnością Kościoła - jest m.in. szefową szczawieńskiego Caritasu, ostatnio była mocno zaangażowana, wraz z księżmi parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny - w zbieranie podpisów pod skandaliczną ustawą "Stop LGBT" Kai Godek.
O Zenonie Decu z kolei - jednym z najbliższych współpracowników burmistrza Fedoruka - zrobiło się głośno na początku pandemii, kiedy namawiał mieszkańców uzdrowiska, aby do walki z koronawirusem wystawili za okna święte obrazy. Sam obraz za oknem swojego domu wystawił. I nie był jedyną osobą z otoczenia Marka Fedoruka, która w obliczu epidemii koronawirusa namawiała do obrzędów religijnych, zamiast do bezpiecznych, higienicznych zachowań. Do zjednoczenia w modlitwie i udziału mieszkańców "w pilnej mszy świętej" w intencji ochrony przed koronawirusem, apelował wówczas na Facebooku m.in. prawnik szczawieńskiego magistratu Adam Daraż, prawa ręka Fedoruka.
- Sami swoim przyznają pieniądze - komentują opozycyjni radni. - Gdyby była odrobina dobrej woli i dobre pomysły, znalazłyby się środki na potrzeby wszystkich grup społecznych.
Od listopada nie ma ginekologa na NFZ w Szczawnie-Zdroju
Problem likwidacji gabinetu ginekologa na NFZ, czyli z bezpłatnymi przyjęciami lekarza i położnej, nagłośniła radna powiatu wałbrzyskiego Ramona Bukowska, która opowiedziała o problemie w programie "Dzień Dobry TVN".
W Szczawnie-Zdroju wywołała dyskusję, jak wesprzeć prywatną przychodnię lekarską, która likwiduje gabinet ginekologiczny, ponieważ - jak twierdzi - dalsze jego utrzymywanie jest nieopłacalne.
Jednym z pomysłów jest zabezpieczenie w budżecie miasta na przyszły rok środków na programy profilaktyki ginekologicznej, gdyby się nie udało się zdobyć finansowania z NFZ. Dzięki temu gabinet mógłby przetrwać.
Gmina nie może bezpośrednio dopłacać do świadczeń medycznych, ale może sfinansować np. programy profilaktyczne, które wsparłyby finansowo przychodnię. Zdaniem Bukowskiej, jeśli nie znajdą się środki w NFZ ani w budżecie miasta, kilkaset kobiet zostanie zmuszonych do szukania porad medycznych poza miastem lub korzystania ze świadczeń odpłatnych.
Burmistrz Szczawna-Zdroju twierdzi, że gmina nie może sobie pozwolić na szerokie finansowanie tego typu programów, ponieważ jego zdaniem problem likwidacji gabinetu w niewielkim stopniu dotyka mieszkanki Szczawna-Zdroju.
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze