W Polsce w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19 jest ponad 20,8 mln osób, dawkę przypominającą przyjęło ponad 5,3 mln. Piątek był drugim dniem szczepień przeciw COVID-19 dzieci w wieku 5-11 lat. W czwartek – jak podał resort zdrowia – zaszczepiono 16 tys. z nich.
Jak podano na stronach rządowych, w Polsce w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, zostało 20 780 909 osób. Trzecią dawkę szczepionki przyjęło 209 440 osób, a dawkę przypominającą – 5 347 182 osoby.
W piątek wieczorem Kancelaria Prezydenta podała, że wśród osób, które przyjęły dawkę przypominającą, jest para prezydencka Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda.
- Do tej pory mamy wykonane w granicach 16 tys. szczepień dzieci z grupy 5-11 lat. Liczymy, że dzisiejszy dzień skończymy z podobnym wynikiem. Powinniśmy dzisiaj na koniec dnia odnotować około 20 tys. szczepień w wieku 5-11 lat – powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Poinformował, że na szczepienia zapisanych jest w tej grupie wiekowej 175 tys. osób.
Szczepienia przeciw COVID-19 dzieci w wieku od 5 do 11 lat ruszyły w czwartek. Są wykonywane preparatem Comirnaty (Pfizer-BioNTech) w dostosowanej do wieku dawce pediatrycznej. E-skierowanie na szczepienie dla dzieci w wieku 5-11 lat wystawiane jest automatycznie z chwilą skończenia przez dziecko 5 lat. Dopuszczone kanały rejestracji na szczepienie to m.in. infolinia 989, e-Rejestracja i punkty szczepień.
Kwalifikację do szczepienia dzieci wykonuje lekarz z ważnym prawem wykonywania zawodu, również lekarz stażysta i lekarz rezydent. Szczepionki przeciw COVID-19 w grupie dzieci 5-11 lat mogą być podawane wraz z innymi szczepionkami w ramach programu szczepień ochronnych, tylko w różne części ciała. Schemat szczepienia jest dwudawkowy przy zachowaniu rekomendowanego odstępu co najmniej 21 dni między dawkami.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział w piątek, że personel medyczny będzie podlegał obowiązkowi szczepień przeciw COVID-19. Poinformował, że wyda w tej sprawie odpowiednie rozporządzenie. Dodał, że zrobi to albo w przyszłym tygodniu, albo w tygodniu poświątecznym. Mówił, że takiego rozwiązania oczekuje środowisko medyczne, a także pacjenci. Szef MZ pytywany był też, jak będzie z obowiązkowymi szczepieniami nauczycieli.
- Prowadzę dyskusję z panem ministrem prof. Czarnkiem. Jedynym argumentem, który nas różni, jest kwestia spojrzenia na to, na ile wprowadzenie tego obowiązku może zagrozić stabilności nauki – odpowiedział.
Odniósł się do wypowiedzi ministra edukacji i nauki, że wprowadzenie obowiązku szczepień dla nauczycieli może spowodować braki kadrowe rzędu kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli.
- I to jest fakt, który trzeba wziąć pod uwagę, dlatego z ministrem Czarnkiem daliśmy sobie termin do końca grudnia, by wypracować rozwiązanie, które będzie z jednej strony egzekwowało w zdecydowanie większym stopniu obowiązek szczepień, a z drugiej strony nie doprowadzi do zagrożenia ciągłości nauki – powiedział Niedzielski.
- Zrobimy prawdopodobnie tak, że to będzie obowiązek szczepienia jednak dla grup nauczycieli, który będzie równocześnie oznaczał, że przy kontynuacji zatrudnienia pracodawca będzie miał prawo, a nie obowiązek uwzględnić to przy formule zatrudnienia dalszej albo przesunąć do innych obowiązków – wyjaśnił i dodał. że "reprezentuje optykę dbania o zdrowie publiczne i absolutnie z jego punktu widzenia najważniejsze jest, żeby ochronić wszystkich przed wirusem".
Sejm w piątek odrzucił większość senackich poprawek do nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, ustanawiającej fundusz kompensacyjny. Regulacja przewiduje utworzenie funduszu kompensacyjnego dla osób, które z powodu niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) trafią do szpitala na nie krócej niż 14 dni lub doznają wstrząsu anafilaktycznego po szczepieniu i będą z tego powodu poddani obserwacji do 14 dni w szpitalnym oddziale ratunkowym lub izbie przyjęć albo hospitalizacji.
Regulacja odnosi się do odczynów, które wystąpiły po szczepieniu przeciw COVID-19 od początku ich wykonywania, jak również po szczepieniach obowiązkowych przyjętych od 1 stycznia 2023 r. Posłowie w piątek nie zgodzili się na poprawkę Senatu, która znosi obowiązek uiszczania opłaty w wysokości 200 zł za złożenie wniosku do Rzecznika Praw Pacjenta o przyznanie świadczenia kompensacyjnego w razie wystąpienia niepożądanego odczynu poszczepiennego.
Nie przychylili się też do modyfikacji przepisów, by – jak zaznaczył Senat w uzasadnieniu – nie naruszać konstytucyjnej zasady równości i "nie różnicować osób zaszczepionych ze względu na rodzaj przeprowadzonego u nich szczepienia ochronnego, jak również ze względu na to, czy będące skutkiem przeprowadzonego szczepienia ochronnego dane działanie niepożądane zostało zamieszczone w charakterystyce produktu leczniczego)". Dlatego też odszkodowanie, w myśl tych zmian, przysługiwać miało również osobom przyjmującym szczepienia zalecane oraz tym, u których wystąpiłyby objawy nieobjęte wymienionymi w charakterystyce produktu.
Nowelizacja ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi trafi teraz do podpisu prezydenta.
Ministerstwo Zdrowia przypomina, że brak ubezpieczenia zdrowotnego nie wyklucza ze szczepień przeciwko COVID-19. Nieodpłatnym szczepieniom podlegają także osoby nieubezpieczone, mogą też nieodpłatnie korzystać z wizyt u lekarza POZ – wskazał resort.
MZ podało na Twitterze, że w Polsce wśród wszystkich zgonów osób zakażonych koronawirusem 8,74 proc. stanowili niezaszczepieni i że zgony te nie są związane ze szczepieniem. W statystyce uwzględnia się zgony osób chorych na COVID-19 po upływie 14 dni od pełnego zaszczepienia.
Resort poinformował, że od rozpoczęcia szczepienia drugą dawką zanotowano w naszym kraju 54 820 zgonów, w tym 4792 osób w pełni zaszczepionych. Od początku epidemii potwierdzono 3 923 472 przypadki zakażenia SARS-CoV-2. Zmarły 90 872 osoby z COVID-19.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała w piątek, że dopuszcza stosowanie w sytuacjach nadzwyczajnych szczepionki przeciwko COVID-19 Covavax, produkowanej na amerykańskiej licencji koncernu Novavax przez indyjską firmę Serum Institute of India.
"Szczepionka (...) pozwoli na przyspieszenie wysiłków na rzecz zaszczepienia jak największej liczby ludzi w krajach o niskich dochodach" – podkreśla w komunikacie WHO. Covavax będzie jedną ze szczepionek dystrybuowanych przez działający pod egidą WHO program COVAX, który dostarcza szczepionki do państw rozwijających się. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ joz/
opr.plr
foto: pixabay
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze