Prawdopodobnie nie ma wałbrzyszanina, który nie słyszałby o Harcówce. Przez lata przykro było patrzeć, jak obiekt niszczał, a kolejne próby ratowania nie kończyły się sukcesem. Czy tym razem będzie inaczej? Jest spora szansa, bo w tak dobrym stanie kultowe wałbrzyskie schronisko nie było od wielu lat.
Schronisko Harcówka, którego właścicielem jest spółka Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK, zyskała nowego najemcę w styczniu 2020 roku i od tamtej pory toczyły się szeroko zakrojone prace remontowe. To, co widać na pierwszy rzut oka to nowy dach, ale największe wrażenie robi metamorfoza pomieszczeń restauracyjnych.
- To jest powrót do przeszłości, bo restauracja na wzgórzu Schillerhöhe była prowadzona przed wojną zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Było tu około 150 miejsc, a my do tego wracamy. Nasz pomysł na kuchnię to potrawy śląskie, w tym odtworzone dania z niemieckich receptur. Nie zabraknie też dań z typowej kuchni polskiej - mówi Andrzej Sawicki z firmy Mountain Spirit, najemca Harcówki.
Obiekt zyskał także nową kuchnię, kotłownię gazową i wymieniono instalacje, zarówno gazową, jak i wodno-kanalizacyjną. Jako restauracja Harcówka jest już w pełni funkcjonalna ale na nowo schroniskiem stanie się, gdy zakończy się remont części noclegowej.
- Mamy nadzieję, że noclegi otworzymy do końca 2022 roku. Góra wymaga sporej przebudowy z uwagi na przepisy przeciwpożarowe. Nie będziemy mogli zagospodarować drugiego piętra, więc zostanie nam tylko jedno. Będziemy mieli sześć pokoi z 12-20 miejscami noclegowymi w warunkach pensjonatowych - zapowiada Andrzej Sawicki.
Najemcy chcą też ściągać tu wycieczki, a mają w tym spore doświadczenie, bo turystyką zajmują się od lat. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w kwietniu ubiegłego roku zostali gospodarzami schroniska Andrzejówka, które przeżywa obecnie swój renesans. Wszyscy liczą, że z Harcówką będzie podobnie.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze