Jerzy Langer zaskarżył uchwałę o podwyżkach diet radnych do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Radnemu nie odpowiadał nie sam fakt zwiększenia uposażenia, co sposób procedowania uchwały przez Przewodniczącą Rady Marię Romańską.
Mamy podwyżki cen paliw, prądu, żywności, więc i radni podwyższyli sobie diety. Stosowną uchwałę podjęto podczas sesji w listopadzie. To pokłosie wcześniejszej ustawy, która podnosi maksymalny pułap do 2,4 krotności kwoty bazowej. Radni mogą sami decydować o wysokości diet, byleby mieściły się w wyznaczonym przedziale. W Wałbrzychu postanowiono, że Przewodniczący rady otrzymywać będzie prawie 4,3 tys. zł, zastępcy i przewodniczący komisji nieco ponad 3,6 tys. zł a szeregowi radni niemal 3,4 tys. zł. Na podstawie nowych współczynników spore podwyżki otrzymali także włodarze miast i gmin. Pensja Prezydenta Miasta Wałbrzycha decyzją radnych wynosić będzie prawie 19 tys. zł.
Uchwała została wprowadzona na listopadowej sesji w trybie pilnym, co oburzyło radnego z Prawa i Sprawiedliwości Jerzego Langera.
- Przewodnicząca Rady poddała pod głosowanie 8 wniosków rozszerzających porządek obrad, w tym projekt uchwały, która w danej chwili nie była jeszcze udostępniona radnym(!). Ponieważ projekt ten dotyczył znacznych podwyżek diet radych, co będzie miało istotny wpływ na budżet zadłużonego miasta, wnioskowałem o nierozpatrywanie na tej sesji tego projektu i projektu uchwały podnoszącej uposażenie Prezydenta - pisze w liście do mediów radny Jerzy Langer.
Wniosek radnego został jednak odrzucony przez większość radnych spoza Prawa i Sprawiedliwości. Jak tłumaczyła skarbnik miasta, Rada miała obowiązek podjąć tę uchwałę.
- Przepisy obligują do podjęcia uchwały w trybie pilnym. Jeżeli nie podjęte zostaną te uchwały, to będzie to skutkować bezczynnością organu. (...) Taka uchwała jest obowiązkowa w każdej gminie czy każdym powiecie, każdej jednostce samorządu terytorialnego - tłumaczyła podczas sesji skarbnik Gminy Wałbrzych, Ewa Kłusek.
Radny zaskarżył uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który zdecyduje, czy została podjęta zgodnie z prawem. Jerzy Langer stracił cierpliwość, bo jak twierdzi, do pilnego wprowadzania uchwał dochodzi zbyt często.
- Stało się tradycją Rady Miejskiej Wałbrzycha, że Przewodnicząca Rady Miejskiej Pani Maria Romańska notorycznie narusza par. 10 ust. 2 pkt 11 Statutu Miasta Wałbrzycha, który nakazuje jej czuwać „nad zapewnieniem warunków niezbędnych do wykonywania przez Radnych mandatu” oraz par. 30 ust.2 i par. 32 Statutu Miasta Wałbrzycha, które zobowiązują Przewodniczącą do „dostarczenia Radnym materiałów, w tym projektów uchwał, dotyczących poszczególnych punktów porządku obrad” zwoływanych w terminie co najmniej na 7 dni przed ich terminem. Tylko w ostatnich 5 miesiącach (od sierpnia do grudnia), 26 razy zmieniano w trybie „nadzwyczajnym” wcześniej rozesłany radnym porządek obrad - czytamy w oświadczeniu Jerzego Langera.
Pełną treść oświadczenia znajdziecie poniżej:
plr
foto: archiwum
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze