Minister Edukacji Przemysław Czarnek nie pojawił się na pierwszym czytaniu kontrowerysjnego projektu zmian w edukacji. Samorządowcy, dyrektorzy szkół, nauczyciele i rodzice obawiają się zmian, które przynieść ma nowa ustawa oświatowa zwana potocznie Lex Czarnek. Domagają się jej odrzucenia w całości.
Debata rozpoczeła się po godzinie 16:30
Rozpoczeło się rozpoczęło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy oświatowej, ale minister Przemysław Czarnek nie zjawił się.
Wnioskowano, by zorganizować przerwę do czasu jego pojawienia się. Odrzucono wniosek i komisja zaczęła obradować.
Projekt nowelizacji prawa oświatowego zakłada szereg zmian, polegających głównie na poszerzeniu kompetencji kuratorów kosztem dyrektorów i samorządu.
- Zmierza to w kierunku kontrolowania szkół przez władze kuratoryjne. Kontrola nie sprzyja otwartości, ani rozwojowi szkoły. Zwłaszcza kontrola, która właściwie ma na celu wyszukiwanie uchybień, a nie wspierania. - mówi dyrektor I LO, Oksana Citak.
Co w praktyce oznaczają zmiany zdaniem dyrektor?
- Znacznie ograniczy to kompetencje samorządu. Praktycznie nie będzie mógł współdecydować, a ni w ogóle decydować chociażby o funkcjonowaniu tych szkół w sensie dydaktyczno wychowawczym. Każda szkoła powinna sprzyjać dobru i rozwojowi ucznia. Samorząd zostaje pozbawiony możliwości opiniowania i usuwania dyrektora ze stanowiska. - mówi dyrektor I LO, Oksana Citak.
Przeciwko zmianom protestowali ostatnio w Wałbrzychu samorzadowcy z regionu.
Swoje obawy wyraził między innymi burmistrz Głuszycy Roman Głód, który przez wiele lat był dyrektorem Zespołu Szkół Politechnicznych "Energetyk".
- Do tej pory każda decyzja w stosunku do dyrektora była podejmowana przez dwa organy - prowadzący i nadzorujący. Według nowych przepisów będziemy mogli dostać w przeciągu 14 dni decyzję o odwołaniu dyrektora. Przypominam, że to burmistrz, wójt czy prezydent podpisują umowę o pracę z dyrektorem szkoły. W związku z tym każdy dyrektor, który dostanie takie odwołanie, pójdzie do sądu z pracodawcą. Po co nam prawo, które komplikuje coś, co zostało wypracowane przez wiele lat? - pyta burmistrz Roman Głód.
Niektórzy porównują proponowane zmiany do cofania się ewolucji systemu edukacji do czasów PRL ze wszystkimi najgorszymi konsekwencjami.
- Wtedy kształtowało się człowieka, który kocha komunę, dziś człowieka, który kocha PiS. Żeby to zrobić, potrzeba posłusznych kadr. Stąd Lex Czarnek i nowe kompetencje dla kuratorów, którzy będą mogli zastraszać, szybko zwalniać i karać dyrektorów i nauczycieli - twierdzi posłanka Katarzyna Mrzygłocka z Platformy Obywatelskiej.
Nowelizacja ustawy wprowadza także nowy przedmiot do szkół ponadpodstawowych. Historia i Teraźniejszość ma skupiać się na wydarzeniach od drugiej połowy XX w. Ma on zastąpić realizowaną obecnie Wiedzę o Społeczeństwie.
- Ten program może prowadzić do tego, że właściwie interpretacja i analiza, które uczą krytycznego myślenia, będą indoktrynowane, na co ja historyk z 40-letnim stażem się nie zgadzam - podsumowuje Oksana Citak.
Przeciwnicy nowelizacji domagają się jej odrzucenia w całości. Protesty w tej sprawie odbyły się w poniedziałek w całej Polsce. Zmiany, które niesie Lex Czarnek, zostały szczegółowo omówione przez uczestników konferencji na Placu Magistrackim. Możecie ją obejrzeć w całości poniżej:
plr/ pm
foto: P.Tokarski/ TVN24
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze