Menu

Apokalipsa zombie w Wałbrzychu i Świebodzicach

Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby po ulicach Wałbrzycha zaczęły chodzić żywe trupy? Miejmy nadzieję, że nie będzie okazji sprawdzać tego osobiście, ale poczytać zawsze można. Ukazała się książka pt: "Wszyscy Zginiecie", w której grupa ludzi stawia czoła inwazji zombie.

Apokalipsa zombie w Wałbrzychu i Świebodzicach
Cała historia rozpoczyna się prosektorium. Zwykły dzień pracy jednego z prokuratorów zamienia się w piekło, kiedy człowiek uznany za zmarłego wstaje ze stołu sekcyjnego i atakuje zgromadzonych w pomieszczeniu. Później wydarzenia toczą się lawinowo, a akcja przenosi się do Zamku Książ, gdzie zabarykadowani ludzie walczą o przetrwanie. 
 
Autorem opowieści  "Wszyscy Zginiecie" jest pisarz Franciszek Moore. W sobotę rozdamy książki dla naszych czytelników z jego podpisem.
 
Z uwagi na fakt, że autor nie może ujawnić swojej tożsamości, wywiad przeprowadzono z osobą doskonale znającą kulisy powstania książki.
 
„Wszyscy zginiecie” to pierwsza część apokaliptycznej opowieści, zgadza się?
 
Tak, to prawda. Według pierwotnego zamysłu miało to być krótkie opowiadanie. Jednak z czasem Autor zżył się z postaciami i  sam jest ciekaw, jak potoczą się ich dalsze losy. Pomysłów jest wiele, co najmniej na kilka części.
 
Jak długo powstawała powieść?
 
Ta pierwsza cześć, której akcja dzieje się w Świebodzicach, powstała kilka lat temu. To był czas rehabilitacji po poważnym wypadku komunikacyjnym. Później życie Autora wróciło na dawne tory, a opowiadanie cierpliwie czekało w pamięci komputera. I dopiero kolejne życiowe zawirowania sprawiły, że książka przypomniała o sobie. Zaczęła żyć w głowie Autora i stała się doskonałym towarzystwem na długie wieczory w obcym mieście.  
 
Skąd pomysł na fabułę? Co było inspiracją do napisania książki?
 
Franciszek Moor'e urodził się i dorastał w Świebodzicach. Były to czasy, gdy biegało się z kolegami po różnych podziemiach i piwnicach. A niedaleko był przecież Książ i jego tajemnice. Ciasne korytarzyki systemu grzewczego, budzący lęk tunel kolektora ściekowego. Wszystko to działało na wyobraźnię młodego chłopaka. Potem na rynku pojawiły się odtwarzacze video. Wciągnęły go wtedy horrory, szczególnie te typu „gore” i o żywych trupach. Jego ulubionym tytułem był „Return of the living dead”. Miał go na kasecie z polskim tytułem „Powrót do zarażonego świata” i oglądał tak często, że w końcu zamęczona taśma została zniszczona przez odtwarzacz. Te dziecięce fascynacje gdzieś w Autorze pozostały.
 
Kim jest główny bohater książki?
 
To prokurator Palahniuk. Mąż i ojciec trójki dzieci. Człowiek wiodący stateczne życie w małym, sennym mieście. Do czasu, aż pewnego ranka na jego drodze staje krwiożercze zombie. Palahniuk musi odnaleźć się w nowej roli, inaczej zginie on i jego najbliżsi. A że nie jest przygotowany na taki rozwój wypadków, ciągle musi improwizować.       
 
Dlaczego akcja rozgrywa się akurat na terenach Dolnego Śląska? Jaką rolę odegrał w powieści zamek Książ?
 
 
Opisane w powieści miejsca są dla Franciszka Moorea szczególnie bliskie. Te okolice, to jego dzieciństwo i młodość, czyli niezliczone wycieczki po lasach Górnego Goczałkowa, po opuszczonych i zrujnowanych pałacach, które są tu prawie w każdej wiosce. Zbiórki harcerskie, które odbywały się na terenie Mauzoleum w Wałbrzychu. I największy magnes, który działał na Autora już od  lat szczenięcych, czyli Książ. Autor, z kolegami lub później sam, spędził tam niezliczone godziny. Niejedne wakacje zeszły mu na wędrówkach po zamku i jego okolicach. Będąc w liceum, przyjeżdżał tu zawsze na wagary i słuchając „I wanted all” Queen, zagłębiał się w historię tego miejsca. A dziś, dźwięki tego utworu sprawiają, że wracają wspomnienia tamtych lat. Szczęśliwego dzieciństwa. Ta powieść to taka podróż sentymentalna.
 
Jak zostać pisarzem?
 
To jest pytanie do kogoś innego...  Pisarz to zbyt wielkie słowo. Franciszek Moor'e po prostu przelał na papier swoje wspomnienia, emocje i fascynacje. Ale niewątpliwie myśl, że znajdą się czytelnicy, którym spodoba się to, co napisał, wywołuje radość. A jeśli po przeczytaniu książki znajdzie się ktoś, kto zechce odwiedzić Książ i Świebodzice, to niewątpliwie będzie sukces. 
 
„Wszyscy zginiecie” to bardzo ciekawy debiut. Skąd wzięło się zamiłowanie do horrorów i mrocznych klimatów?
 
To miłe słowa. Oby czytelnicy uważali podobnie.
Najpierw były kasety video, potem dziesiątki książek o takiej tematyce. Prawdopodobnie wszystko, co w latach dziewięćdziesiątych ukazało się nakładem wydawnictwa „Amber”. Ale na samym początku były opowieści Babci, która, powiedzmy to tak, opowiadała dość niekonwencjonalne bajki. Według dzisiejszych standardów, gdzie nie czyta się dzieciom nawet baśni braci Grimm, po wysłuchaniu historii opowiadanych przez Babcię, konieczna byłaby solidna psychoterapia. Można powiedzieć, że wszystkiemu winna Babcia.
 
Co motywuje Franciszka Moore'a do pisania?
 
Pisanie jest sposobem, by opowiedzieć dawno zapomniane historie, ale i rozprawić się z lękami, które są nam serwowane przez media.  Pisanie wciąga. W pewnym momencie powieść zaczyna żyć i w głowie autora rodzą się nowe pomysły, które koniecznie chcą ujrzeć światło dzienne.    
 
Rady dla początkujących pisarzy?
 
Być sobą, zostawiać na każdej karcie powieści cząstkę siebie. Gdy brakuje weny, by pociągnąć jakiś wątek, zająć się innym lub odpocząć jakiś czas. Nic na siłę. To ma sprawiać przyjemność, zarówno pisarzowi, jak i czytelnikom. 
 
Jak znaleźć czas na pisanie?
 
To już każdy musi rozegrać na swoją rękę. Czas jest często kwestią wyborów. Wolny wieczór można spędzić różnie - spotkać się ze znajomymi, pójść na miasto, przeglądać internet... Ale można też pisać. Dla Franciszka Moor'e pisanie było sposobem na długie, wolne wieczory. 
 
Jaki jest przepis na idealną książkę?
 
A to pytanie do mistrzów pokroju Stephena Kinga. Ale chyba większość czytelników chętniej sięgnie po książkę, w której odnajdą autentyczne emocje. Sympatia do bohaterów oraz dobry pomysł też nie pozostają bez znaczenia.
 
Życiowe motto.
 
 Per aspera ad astra, bo marzenia są po to, aby je realizować.
 
Natchnienie, czy także twórcza niemoc? Jak wygląda proces tworzenia książki?
 
Tego nie da się rozdzielić. Euforii tworzenia zawsze towarzyszą wątpliwości. Autora wielokrotnie tylko krok dzielił od naciśnięcia klawisza Delete, ale zawsze wtedy był ktoś, kto dodawał wiary w siebie. 
A samo pisanie wyglądało bardzo różnie - najpierw z doskoku, potem był to proces bardziej usystematyzowany. Aż w pewnym momencie pisanie zaczęło sprawiać autentyczną przyjemność. 
 
Dla kogo jest ta książka? Poprosimy o krótkie streszczenie  i przybliżenie gatunku?
 
 Na pewno dla fanów gatunku. Wszystkich, którzy lubią się bać i są ciekawi, jak zakończy się oblężenie Książa przez krwiożercze hordy Zombie. Ale też dla tych, którzy lubią pełnokrwistą opowieść przygodową, pełną zaskakujących zwrotów akcji.  Jeden ze znajomych, który przeczytał już tę książkę, powiedział: „Stary, to jest lepsze od „Walking dead”, nie mogę doczekać się, co będzie dalej!”. Naprawdę fajne uczucie.
 
Jak zainteresować czytelników, czyli kilka słów zachęty do lektury. 
 
Chodźcie za mną. Dajcie się zamknąć za murami Książa. Dopiero tam zobaczycie, ile naprawdę jesteście warci i jak zachowacie się w skrajnych sytuacjach. Ale pamiętajcie, że na zewnątrz czai się zło w czystej postaci. I jest coraz bliżej... Odważycie się? 
 
Książka otrzymała bardzo pochlebne recenzje. Dla debiutanta jest to zapewne rzecz niezwykle ważna?
 
Czas oczekiwania na recenzje można porównać do oczekiwania na wyniki ważnego egzaminu. Towarzyszyły temu ogromne emocje. Zwłaszcza, że oceniającymi byli prawdziwi mistrzowie pióra -  Andrzej Pilipiuk i Joanna Lamparska. Co się czuje w takiej chwili? Lęk, niepewność, radość i niedowierzanie. Tuzy polskiego pisarstwa pochyliły się nad debiutancką powieścią i im się spodobało. To naprawdę dodaje skrzydeł. No i Joanna pierwsza nazwała Franciszka Moorea „pisarzem” ;-)
 
Jak poradzić sobie z krytyką?
 
Wydaje mi się, że należy odróżnić krytykę od wszechobecnego dziś hejtu. Konstruktywna krytyka jest pożądana i może być czymś inspirującym. Na bezmyślny hejt, napędzany poczuciem anonimowości w sieci, nikt nie jest przygotowany. Nie każdemu spodoba się “Wszyscy Zginiecie”, to oczywiste, przecież jesteśmy różni, mamy różne gusta i oczekiwania. 
 
Czy naprawdę lubimy się bać?
 
Och tak. Przecież to pierwotne uczucie, które dawało jaskiniowcom większe szanse na przeżycie. Teraz, w naszych ciepłych i bezpiecznych domach, sami szukamy czegoś, co wzbudzi niepokój, sprawi, że włoski na karku zaczną się jeżyć. Często jest to film lub książka. I oby tak zostało, żebyśmy nie musieli bać się w innych okolicznościach.  
 
Apokaliptyczne wizje świata, walka dobra ze złem, to tematy wielu cieszących się wysoką oglądalnością seriali. Czy „Wszyscy Zginiecie”  mogłoby zaistnieć w takiej postaci?
 
Ta książka jest świetnym pomysłem na serial. Może kiedyś, przy kolejnych tomach, znajdzie się ktoś, kto zechce się tym zająć. Ale na razie to tylko takie nieśmiałe marzenia.
 
red
foto: WTV
redakcja@walbrzych24.com
 
 

 

ksiazki  |   zombie  |   apokalipsa  |   walbrzych  |   moore  |   ksiaz  |   mauzoleum  |   pisarz  |   horror  |  

Dwa mecze domowe Górnika w Play-Off. Pierwszy już dziś

Wałbrzyski raper z nowym klipem: Kulas ''Rozregulowany''

Są specjalne bilety na mecze Górnika Wałbrzych w Play-Off

Wałbrzych 24 aktualności


Wałbrzych 24 to wiodący portal informacyjny w mieście i regionie. Najważniejsze są dla nas informacje z Wałbrzycha, ale również piszemy o tym, co dzieje się w sąsiednich gminach takich jak  Świdnica, Boguszów - Gorce, Mieroszów, Szczawno Zdrój, Świebodzice, Głuszyca, czy Walim. Oprócz przekazywanych przez Wałbrzych 24 wiadomości, znajdziesz tu również wiele fotogalerii, rozmowy z zaproszonymi gośćmi, publicystykę czy informacje o wydarzeniach, imprezach i koncertach, które odbywają się w mieście czy okolicy.

Na stronie głównej Wałbrzych 24 znajdziecie aktualności czyli najnowsze informacje z miasta, jednak zachęcamy też do zaglądanie do innych kategorii - rozrywki, sportu, 112 czy do zakładki Po Sąsiedzku, gdzie znajdziecie wiadomości z okolicznych gmin.

Uprościliśmy też nawigację strony, by była bardziej intuicyjna, co ma ułatwić czytelnikom znalezienie szukanych informacji i jeszcze sprawniejsze poruszanie się po naszej stronie.

Wałbrzych najnowsze wiadomości


Często najnowsze wiadomości Wałbrzych tworzone są wspólnie z Wami - naszymi czytelnikami, za co serdecznie dziękujemy. Zachęcamy do przesyłania do nas informacji i zdjęć na adres: redakcja@walbrzych24.com.

Dzięki takiej współpracy jesteśmy w stanie szybko reagować i przekazywać Wam najnowsze informacje, pisać o realnych problemach miasta i mieszkańców. Zachęcamy też do śledzenia naszych social mediów - Facebook Wałbrzych 24, Facebook Telewizja Wałbrzych i kont na Instagramie.

Zachęcamy też do komentowania bieżących informacji z Wałbrzycha i okolic. Pod artykułami macie możliwość wyrażenia własnej opinii w komentarzach do czego gorąco zachęcamy.

Rozwiń
Do góry
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Zaakceptuj Zamknij