- Mamy dzisiaj trzeci dzień Wałbrzyskiego Weekendu Fotografii. Zawsze ostatni dzień, czyli niedziela jest dniem, kiedy pokazujemy gwiazdy. Osoby o uznanych nazwiskach i dużym dorobku. Są to osoby ważne dla naszego środowiska, ale też dla Polski. - mówi współorganizator wydarzenia, Jarosław Michalak.
Czy coś łączy obie wystawy?
- Wystawy nie są połączone tematycznie. Nie ma takiej idei, by te wystawy mocno łączyć. Natomiast jest pewna przewodnia myśl tegorocznego Weekendu Fotografii. Jest zrealizowany pod hasłem „Rewiry”. Hasło dotyczy przestrzeni w duszach i serach artystów, które powoduje, że są owładnięci pewną, wielką potrzebą rejestracji wąskiej przestrzeni świata. Jacek Ślusarczyk pokazuje wystawę „Drzewa Moje”. Wystawa Wojtka Zawadzkiego nazywa się „W stronę moich Ameryk”. - mówi współorganizator wydarzenia, Jarosław Michalak.
Zaprosił mnie Jarek Michalak. Jestem mu wdzięczny. Co roku powstaje taki cykl. Uważam, że robi świetną inicjatywę. Jest to wielka popularyzacja fotografii. Jest to świetny pomysł i jestem zadowolony, że mogę w nim uczestniczyć. - mówi fotograf, Jacek Ślusarczyk.
Jacek Ślusarczyk zaprezentował wystawę „Drzewa Moje”
- Wytłumaczenie dlaczego drzewa jest w tekście mojego przyjaciela do katalogu. Myślę, że jest to cała wykładnia filozofii tych fotografii. Zachęcam do przeczytania. Dlaczego drzewa? Bo są wszędzie... Zawsze były i zawsze, pewnie będą. Są kopalnią różnych tematów i skojarzeń. - mówi fotograf, Jacek Ślusarczyk.
Fotografie są zrobione techniką analogową.
- W zasadzie, wszystko jest w niej magiczne. Żadna fotografia nie jest idealnie taka, jakbyśmy ją widzieli na początku. Kwestia pewnej niespodzianki i tego, że nie robi tego za nas maszyna, tylko my. - mówi fotograf, Jacek Ślusarczyk.
Druga wystawa to „W stronę moich Ameryk” Wojciecha Zawadzkiego.
- Jesteśmy na wystawie o tytule „W stronę moich Ameryk”. Jak mówił mój ojciec – tytuł jest nieprzetłumaczalny. Wystawa składa się z dwóch części. Pierwsza to fotografie z Jeleniej Góry, a druga to zdjęcia z Wałbrzycha. Jestem zaszczycony, że te fotografie w takiej, a nie innej okoliczności galeryjnej teraz istnieją. - mówi syn Wojciecha Zawadzkiego, Jan Zawadzki.
red
foto: WTV
redakcja@walbrzych24.com
Dodaj komentarz