Około 600 uchodźców z Ukrainy przyjęła pod dachy swoich hoteli Dorota Barańska. Wielu z nich nie chce siedzieć bezczynnie i stara się zorganizować sobie czas.
Wszystko zaczęło się od jednego telefonu. Dorota Barańska dostała zapytanie od koordynatorów z granicy, czy przyjmiemy dziewiątkę dzieci bez opieki.
- Spytałam "Ile dzieci jedzie?". Powiedziano mi, że czterdzieści. Więc powiedziałam, że przyjmiemy czterdzieści. Dzieci nie przyjechały. Najprawdopodobniej, pierwszy autobus jakim jechały, został ostrzelany, a dzieci w ogóle nie wyjechały z Ukrainy. - mówi właścicielka Hotelu Maria, Dorota Barańska.
Potem telefon się rozdzwonił.
- Jak się widzi, jak ludzie cierpią, to trzeba znaleźć im dach nad głową. - mówi właścicielka Hotelu Maria, Dorota Barańska.
Początkowo akcja nie była zorganizowana. Wczoraj pojawiły się autobusy koordynowane przez wojewodę.
- Wszystkie osoby, które przyjeżdżają do nas muszą być zarejestrowane. Mamy punkt recepcyjny, gdzie zbieramy wszystkie informacje, które są potrzebne. Kserujemy paszporty i wysyłamy raporty do Urzędu Miasta. Dzięki współpracy udało się zameldować gości bez potrzeby przewożenia ich do urzędu. Na pewno utrudniłoby to jego pracę. - mówi właścicielka Hotelu Maria, Dorota Barańska.
Jacy ludzie trafili do hoteli Doroty Barańskiej?
- Bardzo różni. Ich stan emocjonalny czasami jest taki, że czasami nie możemy się pozbierać psychicznie. Takie „doła” miał wczoraj i przedwczoraj po nieprzespanej nocy. Dzisiaj już mam uśmiech na twarzy. Uchodźcy to gównie kobiety z dziećmi. Mamy też kilka osób starszych. W gronie są również mężczyźni. Nasi goście są bardzo przestraszeni. - mówi właścicielka Hotelu Maria, Dorota Barańska.
W tej chwili działa „Miasteczko Maria”. Goście hotelowi, którzy wyjeżdżają pomagają przy segregacji darów. Na terenie hotelu jest 16 różnych sal i 200 pokoi .
- Jesteśmy w stanie pomieścić dużą ilość osób. Potrafimy zrobić posiłki dla kilku tysięcy osób dziennie. Logistycznie jesteśmy do tego przygotowani. Staramy się zapełnić czas tym osobom, byśmy wszyscy nie „zbzikowali”. Rozpoczęliśmy zajęcia z nauką języka polskiego, które będą się odbywały praktycznie codziennie. - mówi właścicielka Hotelu Maria, Dorota Barańska.
Nowi goście nie chcą siedzieć bezczynnie.
- Na początku chcą się wyspać, zjeść, mieć spokój. Niektórzy potrzebują psychologa i lekarza. Potem chcą mieć zajęcie. Mamy bardzo dużo osób, które nie chcą siedzieć. Chcą coś robić. Jest to cudowne i niesamowite. Co chwilę ktoś podchodzi deklaruje chęć pomocy w różnych zajęciach. Nie chcą tylko wypoczywać, ale też nam pomóc. Czują się, jak w domu, a w domu czasami trzeba pozamiatać, umyć podłogę i ugotować. Mamy zatrudnione osoby z Ukrainy i oni między sobą się organizują i ustalają kto i gdzie, jakie prace wykonuje. - mówi właścicielka Hotelu Maria, Dorota Barańska.
Chcesz udostępnić mieszkanie lub zaprosić rodzinę do siebie?
Przyjdź w czwartek, 10 marca o godz. 12:00 lub 19:00 - Hotel MARIA, Sala Pałacowa
Odbędzie się spotkanie informacyjne
CzerwonaLinia
???? +48 512 129 466
???? +48 668 134 911
Można również wysłać SMS
Fundacja Czerwona Linia
ul. Wrocławska 134
58 – 306 Wałbrzych
+48 508 223 956
Konta w Banku Pekao
PLN: 47 1240 1978 1111 0011 1210 6732
EUR: 30 1240 1978 1978 0011 1210 6950
USD: 68 1240 1978 1787 0011 1210 6989
SWIFT/BIC Bank Pekao: PKOPPLPW
EUR: IBAN PL30 1240 1978 1978 0011 1210 6950
USD: IBAN PL68 1240 1978 1787 0011 1210 6989
red
foto: WTV
redakcja@walbrzych24.com