Zespół Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu może wkrótce powiększyć się o nową krawcową. To Ukrainka, która w swoim kraju szyła m.in. kostiumy do filmów. Ponadto pracownicy teatru fundują ukraińskim dzieciom bilety na spektakle.
Podczas ubiegłorocznego Festiwalu Małych Prapremier wiele prezentowanych spektakli dotykało tematyki wojny i uchodźców. Nikt wówczas nie przypuszczał, że instytucje kultury w Polsce będą mierzyć się bezpośrednio z tymi problemami. Jak wiadomo, artyści cechują się dużą wrażliwością, więc gdy tylko nadeszła konieczność niesienia pomocy, zmobilizował się do niej cały zespół Teatru Lalki i Aktora. Po pierwsze zdecydowano się zaprosić ukraińskie dzieci na pokazy spektakli. Bilety zafundowali im pracownicy teatru i zaprzyjaźnione firmy.
- To nie jest tak, że oni przychodzą za darmo i to powoduje konsekwencje finansowe dla teatru. Te pieniądze tak czy inaczej, są rozliczane i nikt nie ma prawa mi zarzucać, komu ja chcę kupić bilet ze swoich prywatnych pieniędzy. Na większe grupy szkolne udało mi się pozyskać sponsora. Nauczyciele sygnalizują, że te dzieciaki jeszcze nie mają do dyspozycji pieniędzy, bo rodziny szukają pracy. Sponsorzy przekazali fundusze na zakup 100 biletów, więc teatr na ten cel będzie miał finansowanie i na tym nie straci - mówi dyrektor Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu Zbigniew Prażmowski.
Na tym jednak nie kończy się wsparcie ze strony teatru. Instytucja zdecydowała się nawiązać kontakt z Ukrainką, która może wiele wnieść do funkcjonowania teatralnych pracowni.
- W środę spotykam się z panią krawcową, która szyła kostiumy do filmów i teatrów. Prawdopodobnie skorzystamy z tego i zaprosimy ją do współpracy. Ci ludzie chcą pracować, nie chcą dostawać wszystkiego za darmo. Akurat mamy do czynienia z krawcową z doświadczeniem przy pracy z unikatowymi kostiumami, bo nie wszystkie krawcowe mają taką świadomość artystyczną. Chciałbym ją sprawdzić i pokazać jak się u nas pracuje, a może w przyszłości skorzysta na tym też Teatr Dramatyczny czy inna instytucja w okolicy - twierdzi Zbigniew Prażmowski.
Teatr jest gotowy od ręki przyjąć także stolarza do swojej drugiej pracowni. Być może znajdzie się taka osoba wśród przyjezdnych, bo dotychczas trudno było znaleźć odpowiedniego pracownika wśród miejscowych. Jak podkreśla dyrektor Prażmowski, może to również być kobieta, byleby miała odpowiednie doświadczenie zawodowe. Więcej na temat sytuacji instytucji kultury w dobie pandemii i trwającej wojny za naszymi granicami usłyszycie w programie
Gość Dnia Telewizji Wałbrzych.
plr
foto: archiwum
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze