Jacek C. usłyszał wyrok 7 lat więzienia i dotkliwych kar finansowych za cztery zarzuty stawiane przez prokuraturę, w tym przyjęcia łapówki w czasie, gdy pełnił funkcję burmistrza Boguszowa-Gorc. Wyrok nie jest prawomocny.
Prokurator postawił Jackowi C. łącznie cztery zarzuty. Pierwszy z nich dotyczył przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie 70 tysięcy złotych w zamian za przedłużenie terminu zakończenia inwestycji wymiany oświetlenia w Boguszowie-Gorcach i zmniejszenie naliczonych kar umownych. Za popełnienie tego przestępstwa sąd wyznaczył karę 5 lat pozbawienia wolności i grzywnę w wys. 10 tysięcy złotych.
Jacek C. oskarżony był również na powoływanie się na wpływy w Urzędzie Skarbowym w Wałbrzychu i Izbie Administracji Skarbowej we Wrocławiu i pomoc w załatwieniu sprawy prywatnemu przedsiębiorcy, za co miał otrzymać 50 tysięcy złotych. W tym przypadku sąd wyznaczył karę 4 lat więzienia i grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych.
Trzeci zarzut dotyczył narażenia na straty majątkowe w kwocie ponad 4 mln zł gminy Boguszów-Gorce poprzez bezzasadne odwołanie przetargu na sprzedaż nieruchomości należącej do gminy. Sąd za to przestępstwo wyznaczył karę 5 lat pozbawienia wolności i 10 tysięcy złotych grzywny.
Ostatni z zarzutów dotyczy okresu, gdy Jacek C. był starostą powiatu wałbrzyskiego. W zamian za przyjęcie łapówki w wysokości 10 tysięcy złotych miał pomóc mieszkańcowi powiatu w przedwczesnym odzyskaniu prawa jazdy, odebranego decyzją sądu. Karą za to przestępstwo ma być 1,5 roku więzienia i grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych.
Decyzją sądu Jacek C. otrzymał karę łączną za wyżej popełnione przestępstwa w postaci 7 lat pozbawienia wolności i 15 tysięcy złotych grzywny. Orzeczono także przepadek 10 tysięcy złotych pochodzących z łapówki za ostatni z wymienionych zarzutów. Jacek C. od momentu wyjścia z więzienia nie będzie mógł sprawować żadnych funkcji samorządowych i państwowych przez okres 6 lat. Najdotkliwszą z kar finansowych jest obowiązek spłaty na rzecz gminy Boguszów-Gorce 4 milionów 255 tysięcy złotych z tytułu poniesionych strat.
Sędzia Tomasz Białek przyznał, że sprawa, choć trwała całkiem długo i zawierała wiele wątków, była jednak łatwą do rozstrzygnięcia, ponieważ prokuratura przedstawiła mocne dowody, a oskarżony nie był w stanie wybornić się ze stawianych zarzutów.
- Dowody obciążające tego oskarżonego są dla niego miażdżące. Chodzi zarówno o dowody jawne, czyli zeznania świadków, jak i niejawne. Wszystkie dowody obciążają Jacka C. ponad wszelką wątpliwość w kwestii wszystkich zarzutów. Z tych dowodów jawi się obraz popełnienia przez oskarżonego wszystkich zarzucanych mu przestępstw. Natomiast same wyjaśnienia oskarżonego, które złożył na ten temat, należy uznać za tak naiwne, tak niewiarygodne, że w zasadzie tymi wyjaśnieniami oskarżony dodatkowo się pogrążył. Wina co do wszystkich zarzucanych przestępstw nie budzi w ocenie sądu żadnych wątpliwości - wyjaśnia Sędzia Sądu Okręgowego w Świdnicy Tomasz Białek.
Sąd podkreślił także, że z uwagi na pełnione funkcje publiczne, zachowanie oskarżonego Jacka C. jest godne potępienia, dlatego wymierzone kary nie podlegają zawieszeniu.
- To, czego się dopuścił w szczególności zaraz po objęciu funkcji burmistrza, było tak jawne, tak rażące lekceważenie przepisów prawa, popełnione w poczuciu bezkarności. Oskarżonemu wydawało się, że skoro ludzie mu zaufali i zagłosowali na niego w wyborach, to jest niemalże osobą wszechwładną i niewiele dni po objęciu funkcji dopuścił się w sposób ostentacyjny tych czynów - twierdzi sędzia Tomasz Białek.
Wyrok usłyszała m.in. także radna Urszula M., która miała nakłaniać mieszkańców do głosowania na siebie oraz Jacka C. poprzez oferowanie alkoholu. Została skazana na 12 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.
fot. archiwum
plr
foto: archiwum / TV Wałbrzych
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze