Magda i Grzegorz układali sobie życie w spokojnej miejscowości Kalno w gminie Żarów. Przez ostatnie pół roku remontowali mieszkanie i byli już praktycznie na finiszu ale wszelkie plany zniweczył nagły pożar, który wybuchł w niedzielę 10 kwietnia w południe.
- Nam nic się nie stało. Byliśmy w tym czasie w odwiedzinach u moich rodziców. Mieszkanie i duża część budynku została jednak poważnie uszkodzona. Na parterze mieszkały babcia i ciocia Grzegorza i ich mieszkanie zostało zalane podczas gaszenia pożaru - mówi Magdalena.
Nieoficjalnie ze wstępnych ustaleń wynika, że pożar mógł zostać wzniecony przez osoby trzecie. Przyczyny badają nadal biegli z zakresu pożarnictwa.
Kobiety z parteru znalazły schronienie u rodziny. Magda i Grzegorz mieszkali z czterema dużymi psami, z którymi nie chcą się rozstać, dlatego pierwszą noc po pożarze spędzili w samochodzie. Mieszkanie nie było ubezpieczone, bo jak twierdzą poszkodowani zamierzali zająć się formalnościami w tym tygodniu i po prostu nie zdążyli. Są jednak zdeterminowani by odbudować zniszczony dobytek ale ogrom prac przerasta ich możliwości, dlatego proszą o wszelką możliwą pomoc. Najbardziej potrzebne są obecnie materiały budowlane. Więcej informacji można uzyskać pod nr tel. 530 078 076. Pomoc zadeklarował już burmistrz Żarowa a wsparcie zostanie przekazane przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
plr
foto: użyczone
redakcja@walbrzych24.com