67-letni mężczyzna strzelił kotu sąsiada w brzuch z wiatrówki. Zrobił to, bo kot przechodził przez siatkę i jak twierdzi podejrzany – wyjadał rybki. O zdarzeniu poinformował portal swidnica24.pl
Mało brakowało, a kot miałby uszkodzone wewnętrzne narządy. Śrut utkwił w mięśniach.
Mężczyzna już usłyszał zarzut usiłowania zabicia kota. Przyznał się do winy. Jak twierdzi - nie chciał zabić kota, a go wystraszyć. Grozi mu do 3 lat więzienia.
info: swidnica24.pl
redakcja@walbrzych24.com
foto: ilustracyjne
Komentarze