Dwóch wałbrzyszan w wieku 31 i 39 lat trafiło w ręce policjantów. Mężczyźni zostali zatrzymani na gorącym uczynku, po tym jak wykradli z jednego z budynków na Białym Kamieniu miedziane rury instalacji gazowej. W centrum miasta natomiast, praktycznie w tym samym momencie, w ręce funkcjonariuszy na kradzieży przewodów elektrycznych, a przy tym dewastacji zabytkowego niezamieszkałego obecnie budynku, wpadł 37-latek. Cała trójka spędziła wczorajszy dzień w różnych celach wałbrzyskiej komendy, by dzisiaj usłyszeć zarzuty.
Do zgłoszenia pierwszej kradzieży przez mieszkańców jednego z budynku przy ul. Andersa w Wałbrzychu - których obudziły hałasy – doszło 19 maja po godzinie 4:00.
Na informację niezwłocznie zareagowali policjanci. Dwóch podejrzanych mężczyzn chwilę później zostało zatrzymanych na gorącym uczynku, tuż po tym jak próbowali się oddalić z miejsca zdarzenia. Straty oszacowanie zostały na kwotę około 1800 złotych. Skradzione mienie zostało przez mundurowych zabezpieczone. Obaj podczasprzyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Za kratami więzienia mogą teraz spędzić 5 lat.
Nie minęła godzina, a podobne zgłoszenie otrzymali policjanci drugiego komisariatu. Tym razem jeden mężczyzna dostał się do remontowanego zabytkowego budynku przy ul. Moniuszki w Wałbrzychu i to właśnie tam został zatrzymany na gorącym uczynku, kiedy wyrywał ze ścian przewody instalacji elektrycznej. Te zostały również przez mundurowych zabezpieczone.
Poza samą kradzieżą, teraz podejrzany odpowie także, na podstawie Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, za uszkodzenie właśnie zabytkowego budynku. Po doprowadzeniu do prokuratury mężczyzna usłyszał dzisiaj zarzuty. Objęty został dozorem policyjnym. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8.
redakcja@walbrzych24.com
foto: policja
Komentarze