Kanapy, meble i inne pozostałości po remontach należy wywozić na własną rękę do PSZOKU. Miasto powtarza to jak mantrę od lat i nie zamierza przywrócić akcji "Wywalamy graty z chaty".
Niektórzy mieszkańcy wciąż jednak uważają, że za odbiór odpadów wielkogabarytowych odpowiada gmina albo spółdzielnia i to ona powinna wywozić ich rupiecie do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Pod osłoną nocy wyrzucają śmieci w pobliżu śmietników. Zdarza się, że je wywożą, ale do lasu albo zostawiają je w przypadkowych miejscach.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Podzamcze oznacza wyrzucone graty i apeluje o wskazanie sąsiada śmieciarza. Jesli tak się nie stanie, to koszty ponoszą pozostali mieszkańcy.
Przeczytaj też: Podzamcze: Jak muszą zapłacić, to szybko wskazują sąsiada śmieciarza
Napisała do nas w tej sprawie czytelniczka, która jest zbulwersowana wypowiedzią prezesa SMP, Tadeusza Choczaja, który mówił w rozmowie z nami
- Walczymy z tym procederem. Jak stwierdzimy, że ktoś wystawia duże gabaryty, to od razu umieszczamy informację i zdjęcia na stronie internetowej i zwracamy się do mieszkańców, by usunęli to ci, którzy zostawili. Jeżeli tego nie zrobią, to my przystępujemy do usunięcia, ale na koszt danej nieruchomości. - informuje prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Podzamcze, Tadeusz Choczaj.
Czytelniczka ma jednak inne zdanie na temat rozwiązywania problemu
Kiedy zamierzają Państwo zająć się odpadami pozostawionymi przy ul. Grodzkiej 24 (pisząc zająć, mam na myśli wywóz i pociągnięcie do odpowiedzialności osób, które to zrobiły, a nie przyklejenie kartki po 6 miesiącach próśb i pisanie pochwalnego artykułu na widok którego przecieraliśmy oczy ze zdumienia). Uważam, że artykuł jest wyjątkowo nie na miejscu, chyba że mówiąc o "niezwłocznym" zajęciu się sprawą, mają Państwo na myśli 6 miesięcy. W grudniu 2021r. mieszkańcy zaczęli zgłaszać, że ktoś pozostawił wypoczynek, przy wejściu do klatki schodowej - nikt ze Spółdzielni nie reagował, ludzie, którzy wyrzucili mebel się wyprowadzili. Święta Wielkanocne, pomimo licznych próśb, spędziliśmy już z widokiem na brudną toaletę, a po kilku dniach doszła szafa.
Rozumiem, że czekamy aż stanie się jakieś nieszczęście i szafa albo kanapa spadnie na jakieś dziecko i być może wtedy ktoś się tym zainteresuje? Nie bardzo też rozumiem z jakiej racji przerzucacie Państwo odpowiedzialność na złapanie i ukaranie winowajcy na mieszkańców budynku. Dodatkowo zobowiązujecie ich do donoszenia i wymierzenia kary.
No naprawdę jestem pod wrażeniem Państwa "walki". To chyba jakieś nieporozumienie? Jesteście Państwo Zarządcą, to Wasz obowiązek, a nie mieszkańców danej nieruchomości! Zgodnie z paragrafem 17 ust. 1 pkt d i f Regulaminu Spółdzielnia zobowiązana jest do:
d) dbania o porządek i czystość w budynku (hole, partery, windy, pomieszczenia piwnic i przejść na XI kondygnacji w budynkach wysokich) i w otoczeniu budynków wraz z urządzeniami stanowiącymi ich trwałe wyposażenie oraz w częściach wspólnego użytku (za wyjątkiem suszarni, pralni wózkowni oraz klatek schodowy,(...)'
e) zapewnienia bezpieczeństwa przeciwpożarowego zgodnie z obowiązującymi przepisami w tym zakresie,
Usunięcie odpadów nie jest więc obowiązkiem mieszkańców, tylko Spółdzielni, skoro nie umiała dopilnować porządku i bezpieczeństwa. Tym bardziej włos się jeży na głowie, że takie bzdury mówi prezes Spółdzielni.
Jeżeli nie radzicie sobie Państwo ze swoimi obowiązkami, może należy zwiększyć personel albo umieścić kamery przy miejscach gromadzenia odpadów? W tym roku dostaliśmy już 4 podwyżki czynszu, oczekiwalibyśmy, że będą Państwo równie skuteczni i terminowi w innych kwestiach.
Pragnę nadmienić, że na pozostawionych rzeczach ktoś napisał adres, czy ktoś z pracowników Spółdzielni w ogóle pofatygował się do tego lokatora? Proszę nie straszyć nas odpowiedzialnością zbiorową, tylko zacząć wypełniać swoje obowiązki.
foto: czytelnik
redakcja@walbrzych24.com.
Komentarze