Tężnia Solankowa miała kosztować 300 tys. zł, ale finalnie jej realizacja pochłonęła 800 tys. zł. Dzięki jej właściwościom, odwiedzający park mogą odetchnąć i przebywać w zdrowym otoczeniu.
- Działa to w bardzo prosty sposób – solanka jest wylewana kropelkami od góry i spływa gałązkami wierzbowymi na sam dół. Tworzy się rodzaj aerozolu, który wdychany przez człowieka, działa zdrowotnie. Tak jakbyśmy spacerowali po plaży nad morzem przy sztormowej pogodzie. - mówi pomysłodawca tężni, Zbigniew Michurski.
Tężnia była jednym ze zwycięskich projektów Budżetu Partycypacyjnego.
- Sam pomysł zrodził się z potrzeby ściągnięcia do miasta większej liczby ludzi. To jest jeden z wielu moich pomysłów, które próbuje realizować. Ten został skutecznie zrealizowany dzięki wsparciu Budżetu Obywatelskiego. To są grube setki tysięcy złotych, na które stać tylko miasto. Zazdrościłem miastom Górnego Śląska i pomyślałem sobie – super byłoby gdybyśmy mieli podobną rzecz w Wałbrzychu. Dzisiaj słowo stało się ciałem. - mówi pomysłodawca tężni, Zbigniew Michurski.
redakcj@walbrzych24.com
Komentarze