Nowa wieża widokowa w Szczawnie-Zdroju przyciąga wielu turystów, chcących podziwiać wspaniałe widoki z jej szczytu. Na drodze dojazdowej od strony Szczawna robi się w weekendy bardzo tłoczno, do tego stopnia, że gmina postanowiła sięgnąć po nadzwyczajne środki radzenia sobie z natłokiem samochodów parkujących na ul. Narciarskiej.
Pomysł z założenia jest prosty. W weekendy, gdy natężenie ruchu jest największe, gmina zabrania wjeżdżać i parkować na całej długości ul. Narciarskiej, nawet na wyznaczonych miejscach parkingowych. W dni powszednie parkingi mają być dostępne dla wszystkich kierowców.
Wdrożenie tego pomysłu pozostawia jednak wiele do życzenia i budzi spore wątpliwości. Najprościej można było to wykonać, na przykład stawiając znak zakazu wjazdu z zastrzeżeniem, że obowiązuje wyłącznie w wyznaczone dni tygodnia w wybranych godzinach.
Gmina jednak postawiła na inne rozwiązanie, montując obracane znaki drogowe, które można w dowolnym momencie przestawić, zmieniając kompletnie organizację ruchu na tej drodze. Jak ustaliliśmy w wałbrzyskiej Policji, zarządca ma prawo do pewnych zmian organizacji ruchu na swojej drodze, jeśli są ku temu odpowiednie przesłanki. Kto decyduje o tym, kiedy i na jaki czas przestawiać znaki na ul. Narciarskiej w Szczawnie-Zdroju?
- Zarządzający ruchem burmistrz Szczawna-Zdroju - poinformował nas Tomasz Malik p.o. komendanta Straży Miejskiej w Szczawnie-Zdroju.
Zapytaliśmy zatem burmistrza czy jest jakiś sprecyzowany harmonogram, kiedy organizacja ruchu będzie zmieniana, by nie powodować chaosu wśród parkujących na ul. Narciarskiej kierowców.
- To nie jest tak, że na Facebooku, czy na plakacie ogłosimy, że następuje zmiana organizacji ruchu. Ta organizacja, jeśli wymagają tego względy bezpieczeństwa, może być wprowadzona w taki sposób, a kierowca ma obowiązek, korzystając z dróg publicznych zwracać uwagę na znaki, które są na drodze - stwierdził burmistrz Szczawna-Zdroju Marek Fedoruk.
Co jednak w sytuacji, gdy do zmiany organizacji ruchu dojdzie w momencie, gdy kierowca będzie w tym czasie na szczycie wieży, a wcześniej parkując na ul. Narciarskiej, widział znaki pozwalające na wjazd i parkowanie? O takich sytuacjach pisali nasi informatorzy i na dowód przesłali film, na którym widać jak strażnik miejski w biały dzień obraca znak parkingowy na "zakaz zatrzymywania się". Nie wiemy, ile pojazdów w tym czasie parkowało już powyżej tego znaku.
- Nie było takiego momentu. Ja wiem, że ktoś zasugerował, puszczając jakiś dziwny filmik, twierdząc, ze strażnik zmienia ustawienie znaku, a drugi czy ten sam chodzi i zbiera mandaty. Gwarantuję, że znam takiego przypadku, by podjęto taką decyzję, a jeżeli tak, to zostaliby kierowcy upomnieni, żeby opuścili to miejsce, bo ze względów bezpieczeństwa następuje zmiana organizacji ruchu - twierdzi burmistrz Marek Fedoruk.
Z naszych informacji wynika, że w miniony weekend w tym miejscu Straż Miejska wystawiła ponad sto upomnień i kilkadziesiąt mandatów. Niestety p.o. komendanta nie zgodził się udzielić nam takiej informacji.
- Nie jestem zobowiązany przez pana burmistrza, by takich informacji udzielić - stwierdził p.o. komendanta Tomasz Malik.
Burmistrz także nie udzielił nam informacji o faktycznej liczbie wystawionych mandatów.
- Nie ekscytuję się tym, ile Straż Miejska czy Policja wystawia mandatów. To nie jest istotne i nie na tym rzecz polega. My mamy obowiązek zapewnić bezpieczeństwo - odpowiedział wymijająco burmistrz Fedoruk.
W przypadku sytuacji spornej, gdy kierowca twierdzi, że zaparkował pojazd prawidłowo, gdy nie obowiązywały jeszcze zakazy, sprawę powinien rozstrzygnąć miejski monitoring. Czy w tym rejonie są kamery, które mogłyby w tym pomóc?
- Mamy tyle kamer, ponad sto albo około stu, więc nie ma problemu w zidentyfikowaniu, gdyby doszło do takiego zdarzenia, choć nie znam takiego przypadku. Sprawdzę, czy takiego przypadku nie było, ale jestem pewien, że można to udowodnić, bo tyle kamer mamy na trasie dojazdowej a jak wiadomo jest to ślepa ulica, więc można stwierdzić który pojazd, o której godzinie wjechał - zapewnia Marek Fedoruk.
Zapytaliśmy także burmistrza czy jest możliwość, aby ktoś niepowołany przestawił znak, powodując chaos komunikacyjny w tym miejscu? Czy są one zabezpieczone tak, by wyłącznie Straż Miejska mogła nimi manipulować?
- Są zabezpieczone i nikt nie może manipulować. Są od tego tylko nasi uprawnieni strażnicy czy pracownicy, by zmieniać organizację i zapewniać bezpieczeństwo - twierdzi Marek Fedoruk.
Sprawdziliśmy na miejscu, jak wyglądają owe zabezpieczenia i okazało się, że jest to zwykła śruba, którą przekręcić może każdy posiadając proste narzędzia.
Sprawdziliśmy na miejscu, jak wyglądają owe zabezpieczenia i okazało się, że jest to zwykła śruba, którą przekręcić może każdy posiadając proste narzędzia.
Probowaliśmy także dowiedzieć się, czy zmiany organizacji ruchu odbywają się zgodnie z prawem, bo nawet zmiany tymczasowe, podyktowane względami bezpieczeństwa należy odpowiednio udokumentować. Burmistrz nie może decydować o tym pod wpływem własnych przeczuć, tylko każdorazowo taką decyzję solidnie uzasadnić. Gdyby miały to być zmiany stałe, to należałoby sporządzić nowy projekt organizacji ruchu na tym obszarze. Niestety na naszą prośbę do momentu publikacji tego artykułu gmina nie przesłała nam stosownej dokumentacji. W przypadku nieprawidłowości w tym zakresie kierowcy, którzy otrzymali mandaty, mogliby je podważyć.
Burmistrz z obecnego rozwiązania problemów komunikacyjnych na ul. Narciarskiej jest zadowolony i twierdzi, że nowa organizacja ruchu w miniony weekend, spełniła swoją rolę.
- Tak, ona się sprawdziła i w tej sytuacji jest optymalna. To rozwiązanie było wprowadzone pierwszy raz i jeśli będzie taka potrzeba, to kolejny raz też będzie wprowadzane - stwierdza burmistrz.
Sygnały od kierowców i mieszkańców są zgoła inne. Burmistrz radzi, by w tej sytuacji nie starać się podjeżdżać jak najbliżej Słonecznej Polany a zaparkować możliwie jak najdalej i przespacerować się po Szczawnie.
Jak Wam się podoba pomysł "obrotowych znaków"? Czekamy na Wasze komenatrze.
Jak Wam się podoba pomysł "obrotowych znaków"? Czekamy na Wasze komenatrze.
plr
foto: red
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze