Wałbrzych jest najmłodszym miastem na prawach powiatu w całym zestawieniu. Figuruje w nim od 2013 roku. Debiutował na 39. miejscu. Najwyżej notowany był w 2015 roku na 21. miejscu. W latach 2019-2020 utrzymywał się na miejscu 40., a w minionym roku spadł o jedną pozycję na miejsce 41. Z wyliczeń Wspólnoty wynika, że zamożność per capita wynosi w naszym mieście 4915,98 zł. Gorzej od Wałbrzycha wypadły miasta: Zabrze, Siemianowice Śl., Sosnowiec, Elbląg, Piekary Śl., Mysłowice i Świętochłowice. Nieprzerwanie od 2010 roku na szczycie zestawienia figuruje Sopot osiągając w 2021 roku poziom 9253,36 zł per capita.
Wśród miast wojewódzkich od samego początku prowadzenia rankingu pierwsze miejsce zajmuje Warszawa (8934,73 zł per capita), ale co ciekawe, w ubiegłym roku z 4. miejsca na 2. awansowała stolica naszego województwa - Wrocław (7383,80 zł per capita), choć należy zauważyć, że 2020 rok był najgorszym w historii rankingu dla Wrocławia, bo zwykle zajmował miejsca 2. i 3.
Nie najlepiej w zestawieniu wypadł również powiat wałbrzyski, zajmując 245. miejsce na 314 klasyfikowanych, choć należy zauważyć, że awansował o 8 pozycji. Zamożność powiatu wałbrzyskiego oszacowano na 877,23 zł per capita. Najwyżej uplasował się powiat przysuski w woj. mazowieckim z wynikiem 1775,54 zł per capita.
Całkiem nieźle poradziła sobie Świdnica wśród miast powiatowych, zajmując 49. miejsce na 267 sklasyfikowanych, awansując o 18 pozycji z wynikiem 4200,12 zł per capita. W tym zestawieniu na szczycie także bez niespodzianek, bo od samego początku królują Polkowice (7460,90 zł per capita).
Jeśli chcecie sprawdzić, jak poradziły sobie inne miejscowości z Aglomeracji Wałbrzyskiej lub regionu, pełen ranking znajdziecie TUTAJ.
Jak tłumaczą twórcy rankingu, przy obliczaniu zamożności pominięte zostały wpływy z dotacji celowych. Zwłaszcza w okresie intensywnego korzystania z funduszy unijnych dotacje mają chwilowy, ale bardzo silny wpływ na wielkość dochodów. pływ wielkiej dotacji inwestycyjnej potrafi wywindować samorząd wysoko w rankingu. Jest to awans chwilowy (incydentalny) i niemający związku z trwałym wzrostem zamożności budżetu. Wydaje się więc, że uwzględnienie tylko dochodów własnych i otrzymywanych subwencji lepiej oddaje hasło rankingu („zamożność”).
plr
foto: archiwum
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze