Radni Gminy Stare Bogaczowice zgodzili się przeprowadzić z mieszkańcami dyskusję na temat planowanej budowy krematorium w Chwaliszowie. Wypowiedział się także wójt Mirosław Lech, który wydał już pozytywną decyzję o warunkach zabudowy i z której teraz się tłumaczył.
Przypominamy, że niepokój mieszkańców Chwaliszowa wywołała informacja o planowanej przez firmę prywatną budowie krematorium na terenie ich miejscowości i fakt, ze w Urzędzie Gminy decyzje już zapadły, bez konsultacji z lokalną społecznością. Więcej na ten temat przeczytacie
TUTAJ.
Mieszkańcy Chwaliszowa spotkali się także ze starostą wałbrzyskim, który zadeklarował, że osobiście przyglądać się będzie dalszemu przebiegowi sprawy, a wszelkie decyzje na poziomie starostwa podejmować będzie sam, by nie doszło do żadnych naruszeń. Więcej na ten temat pisaliśmy
TUTAJ.
Protestujący zwrócili się do radnych w gminie, by przeprowadzić na sesji dyskusję na ten temat. Była to także możliwość zadania pytań osobiście wójtowi Mirosławowi Lechowi. Tu należy wspomnieć, że nasza redakcja wysłała pytania w tej sprawie do wójta 2.09 i do chwili redagowania tego materiału odpowiedź nie nadeszła. Na sesji poznaliśmy jednak stanowisko wójta a mieszkańcy uzyskali odpowiedź na pytanie, dlaczego mimo ich protestów wydał pozytywną decyzję o warunkach zabudowy dla krematorium.
- Przy decyzji o warunkach zabudowy my posiłkujemy się specjalistą w tej dziedzinie, czyli urbanistką, która pracuje na umowę, bo nie mamy takiego pracownika w gminie. Ta opinie wyraża zdanie fachowca, który się tym zajmuje i trudno się z tym zgadzać, lub nie zgadzać, bo on nam tę opinię piszę na podstawie przepisów prawa. Ja nie jestem urbanistą i muszę się czymś posiłkować. Nasi pracownicy i ja również nie znamy się na tym zakresie prawa, który w tej dziedzinie obowiązuje. To, co jest tu napisane to opinia pani urbanistki, która dostała zlecenie, by taką opinię sporządzić. My przedstawialiśmy pani urbanistce, że jest sytuacja konfliktowa, że sprawa musi być przez nią przeanalizowana bardzo dogłębnie, żeby nie było żadnych wątpliwości. Gdyby takie były, to my jako organ byśmy takiej decyzji nie mogli podpisać. Pani urbanistka nie stwierdziła żadnych przeciwwskazań by ta inwestycja, ten plan nie mógł być dalej realizowany - tłumaczył wójt gminy Stare Bogaczowice Mirosław Lech.
Obecni na sesji mieszkańcy zwrócili jednak uwagę, że ich zdaniem decyzja ta narusza zasadę dobrego sąsiedztwa, bo w okolicy, choć znaleźć można działalność usługową, to żadna z nich nie dotyczy działalności uciążliwej. Na początku postępowania doszło do pomyłki i nie uwzględniono jako strony postępowania niektórych osób, których działki graniczą z planowanym krematorium. Później błąd naprawiono.
- Ci panowie skargę wnieśli i sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jeśli organ nadrzędny nad nami stwierdzi, że coś jest nie tak, niezgodne z prawem to nie będę miał żadnych oporów. Dotychczas nic więcej nie mogliśmy zrobić. Ja bazuję na fachowcach, którzy się tym zajmują, bo ja się na tym nie znam - stwierdził wójt Mirosław Lech.
Protestujący liczą, że SKO uwzględni ich skargę i sprawa krematorium na terenie ich miejscowości zostanie definitywnie zamknięta. Chcą także szerszej dyskusji, by okoliczne samorządy też mogły wypowiedzieć się w tej sprawie, bo być może znajdzie się w rejonie dogodniejsze miejsce dla tego typu inwestycji.
Całą dyskusję podczas sesji Rady Gminy Stare Bogaczowice znaleźć można
TUTAJ.
plr
foto: transmisja z obrad Rady Gminy Stare Bogaczowice
redakcja@walbrzych24.com