Dziś (16.09) pierwsi wałbrzyszanie, którzy złożyli wnioski o tzw. dodatek węglowy, powinni otrzymać pieniądze na konta. Niestety czeka ich rozczarowanie, bo wojewoda jeszcze nie przekazał tych środków na konto gminy.
Pieniądze obiecane przez rząd miały bezpośrednio wypłacać instytucje wskazane przez lokalne samorządy. Wałbrzyszanie składali i nadal składają wnioski w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Ci, którzy jako pierwsi złożyli prawidłowo wypełnione dokumenty, powinni dziś otrzymać pieniądze na konto, ale na razie nie zobaczą ani złotówki.
- Nie możemy realizować tego zadania, albowiem do dziś nie otrzymaliśmy środków. Ustawa z sierpnia została przygotowana przez ustawodawcę w sposób bardzo niechlujny, z wieloma błędami i lukami. Samorządowcy zwracali na to wielokrotnie uwagę. Gmina Wałbrzych zgłosiła sześć poprawek. We wrześniu zauważyliśmy szereg błędów, które nie pozwoliłyby na prawidłową realizację tego zadania - tłumaczy wiceprezydent Wałbrzycha Sylwia Bielawska.
Łącznie w Senacie zgłoszono aż 48 poprawek, a ostatecznie uznano 21 i zostały już uwzględnione przez Sejm. Znowelizowana ustawa nie została jeszcze podpisana przez Prezydenta, stąd prawdopodobnie opóźnienia w realizacji przelewów. Gmina Wałbrzych kilkukrotnie zwracała się do Wojewody o zabezpieczenie środków na wypłaty dodatków węglowych, by wypłacić je na czas, ale w odpowiedzi otrzymano wyłącznie informację, co grozi urzędnikom, którzy nie dopełnią swoich obowiązków przy realizacji zadania.
- Pierwsi wałbrzyszanie, którzy złożyli wnioski w pierwszych dniach po ustawowym terminie, otrzymają dziś od nas informację, że środki zostały im przyznane, ale wypłata nie będzie zrealizowana z powodu braku środków, które nie przyszły od Wojewody - mówi Sylwia Bielawska.
Ilu wałbrzyszan to dotyczy i o jakich kwotach mowa?
- Wniosków wpłynęło już ponad 8 tysięcy, z czego już około 4 tysięcy jest gotowych do realizacji wypłat. Gdybyśmy tylko mieli środki, to dziś moglibyśmy realizować pierwsze wypłaty dla około tysiąca osób, które złożyły wnioski w trzech pierwszych dniach od rozpoczęcia programu. Jak już mówiła pani prezydent, te osoby otrzymają informację, że środki zostaną przekazane niezwłocznie, gdy tylko my otrzymamy je od Wojewody. Cztery tysiące wniosków gotowych do realizacji to jest kwota około 11 milionów złotych - mówi Magdalena Stefańska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wałbrzychu.
Obecnie gmina Wałbrzych nie tylko nie ma funduszy na wypłaty, ale także ponosi koszty z tytułu realizacji tego zadania powierzonego przez rząd. Docelowo powinno to zostać zrekompensowane, ale w tym przypadku także nie wpłynęła do budżetu gminy ani złotówka.
- Kwota na realizację tego zdania to 2% wartości projektu i mamy nadzieję, że zostanie nam przyznana, ale na razie, wszystkie koszty realizowane przez Dział Świadczeń są po naszej stronie. W tym jest organizacja punktu przyjęć, czyli biura, które przyjmuje te wnioski - dodaje Magdalena Stefańska.
- Przypominam, że wyznaczyliśmy osobny budynek, gdzie przekierowaliśmy pracowników, aby mieszkańcy mogli w komfortowy sposób składać te wnioski, nie czekając w długich kolejkach. Mieszkańcy podkreślali, że idzie to szybko i sprawnie. Nie otrzymaliśmy środków na opłacenie etatów tych delegowanych pracowników. Do tego należy doliczyć koszty funkcjonowania systemu komputerowego, nawet papier, na którym muszą być wydrukowane wszystkie decyzje. Robi się z tego wszystkiego pokaźna suma - wymienia Sylwia Bielawska.
Gmina nie ma możliwości wypłaty świadczeń z własnego budżetu, nawet gdyby przesunęła inne środki, by później oczekiwać na ich zwrot od Wojewody. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że ministerstwo rozpoczęło już transfer środków na dodatek węglowy do Urzędów Wojewódzkich, ale nadal nie wiadomo, kiedy środki te będą przekazywane do samorządów. Przed wypłatą rady miast i gmin muszę jeszcze wpisać je do swoich budżetów, a to wymaga zwołania sesji. Nie da się zatem oszacować, kiedy realnie pierwsze świadczenia popłyną do kieszeni obywateli.
plr
foto: TV Wałbrzych
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze