Szeroko rozumiany transport jest elementem kluczowym w rozwoju gospodarczym. Niestety również w dużym stopniu pojazdy o napędzie spalinowym są jednym z największych emitentów gazów cieplarnianych. Czy zatem da się utrzymać wysoki poziom rozwoju, niwelując równocześnie wpływ transportu na środowisko?
Jak wynika z raportu Europejskiej Agencji Środowiska, transport zużywa jedną trzecią całej energii końcowej w Unii Europejskiej, a znaczna część tej energii pochodzi z ropy naftowej. Samochody osobowe, dostawcze, ciężarówki i autobusy wytwarzają ponad 70% całkowitej emisji gazów cieplarnianych pochodzących z transportu. Pozostała część pochodzi głównie z transportu morskiego i lotniczego. Mając na uwadze cele klimatyczne, jednym z podstawowych działań powinno być zatem inwestowanie w transport kolejowy i to już się dzieje w województwie dolnośląskim.
- Jako samorząd województwa inwestujemy wiele środków, miliony złotych z naszego budżetu i miliony euro ze środków unijnych w transport zbiorowy. Przede wszystkim nasz flagowy przewoźnik Koleje Dolnośląskie cały czas rozszerza siatkę połączeń, dzięki czemu na nowych, często odtwarzanych liniach, albo na już istniejących pojawia się coraz więcej pociągów, które ułatwiają dojazd do szkoły, czy pracy. Widzimy duże zainteresowanie w tych miejscowościach, w których jeszcze do niedawna pociągów nie było. Widzimy, że dzisiaj mieszkańcy często przesiadają się z samochodów i dojeżdżają do szkoły i pracy transportem zbiorowym, kolejami. Jest to dzisiaj bezpieczniejsze, tańsze przy obecnych cenach benzyny i oczywiście bardziej ekologiczne. To jest kierunek, którym będziemy nadal podążać - mówi Grzegorz Macko, wicemarszałek województwa dolnośląskiego.
Nie oznacza to, że pozostałe gałęzie transportu z powodu celów ekologicznych skazane są na wykluczenie. Na producentach pojazdów i operatorach połączeń ciąży obecnie duża odpowiedzialność za wdrażanie proekologicznych zmian. Pozostając w sferze transportu zbiorowego, należy zwrócić uwagę, że wiele zostało już poczynione i zmiany idą w dobrym kierunku. Jeszcze do niedawna spora część firm komunikacyjnych decydowała się na zastępowanie pojazdów na ropę, bardziej ekologicznymi gazowymi, a obecnie trend zmierza ku elektromobilności.
Co z ludźmi, którzy cenią sobie wolność we własnym środku transportu? Tu również czeka nas rewolucja, do której od lat przygotowują się koncerny motoryzacyjne. Dotychczas mieliśmy do czynienia z dosyć powolnym procesem odchodzenia od silników spalinowych, ale zmiany klimatyczne sprawiają, że postęp należy przyśpieszyć.
- Toyota już od lat 80. rozpoczęła doświadczenia z transportem niskoemisyjnym. W efekcie w 1997 roku pojawił się pierwszy masowo produkowany pojazd hybrydowy Toyota Prius. Właśnie mija 25 lat od kiedy hybrydy stają się coraz popularniejsze, a obecnie w Polsce sprzedajemy 60% pojazdów właśnie hybrydowych, jeśli chodzi o Toyotę. To był element transportu niskoemisyjnego, a w kolejnych latach Toyota podejmowała kolejne kroki, których efektem było wprowadzenie do masowej produkcji w 2014 roku samochodu Toyota Mirai z napędem wodorowym - mówi Grzegorz Górski, general affairs manager w Toyota Motor Manufacturing Poland.
Samochód wodorowy od Toyoty jest już dostępny w Polsce, ale zanim ta technologia się upowszechni, wiele nakładów będzie musiało zostać poniesione na budowę infrastruktury do produkcji i dystrybucji wodoru. Obecnie jesteśmy w fazie dużej popularności rozwiązań hybrydowych i rosnącej adaptacji napędów elektrycznych. Widać to po procesach, jakie zachodzą w samych fabrykach Toyoty w Polsce.
- Produkcję w Wałbrzychu rozpoczęliśmy w 2002 roku i do 2018 produkowaliśmy tylko podzespoły do napędów konwencjonalnych. Pierwszym zwiastunem elektromobilności były przekładnie hybrydowe, których produkcję rozpoczęliśmy w roku 2018, ale był to niewielki ułamek produkcji w naszych fabrykach. W kolejnych latach aż do 2021 otrzymaliśmy aż sześć projektów hybrydowych, co było ewenementem na skalę Japonii, bo po raz pierwszy poza Azję zdecydowano się "wypuścić" technologię zarówno do produkcji, jak i do testowania. W efekcie obecnie produkujemy silniki nowej architektury TNGA, które mogą być stosowane zarówno w konwencjonalnych napędach, jak i z przekładniami hybrydowymi, oraz same przekładnie hybrydowe do silników o pojemności 1,5 i 1,8 l. Podzespoły hybrydowe stanowią już 70% całej naszej produkcji - mówi Grzegorz Górski.
Toyota planuje do roku 2035 przekształcić swoją produkcję na pojazdy wyłącznie zero emisyjne. Co ważne firma inwestuje także w rozwój technologii wodorowych w transporcie publicznym. Firma chce mieć jak największy wkład w upowszechnianie się tej technologii. To za namową przedstawicieli Toyoty gmina Wałbrzych wzięła udział w programie dofinansowania zakupu autobusów wodorowych, na co otrzyma dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W Wałbrzychu w porozumieniu z Orlenem ma powstać także pierwsza w regionie stacja tankowania wodorem, co z kolei może przyśpieszyć proces wdrażania tej technologii w transporcie indywidualnym.
red
foto: P.Tokarski, Storyblocks, MPK Świdnica
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze