Jak podkreślają na każdym kroku pracownicy placówki, hospicjum to też życie. Żeby żyć, trzeba jeść a najlepiej smacznie i zdrowo. Niewątpliwie specjalistą w łączeniu tych dwóch kwestii jest Karol Okrasa, który w swoich książkach i programach telewizyjnych stara się przede wszystkim wyciągać to, co najlepsze z kuchni polskiej. Znany kucharz gościł w wałbrzyskim hospicjum, gdzie spotkał się z podopiecznymi i personelem. Jak sam mówi, chętnie przyjął zaproszenie do tego wyjątkowego miejsca.
- Warto zauważać osoby, które są wokół nas. Tego nauczyli mnie rodzice i dziadkowie, żeby się rozglądać. Nie tylko patrzeć szeroko czy daleko, bo to każdy potrafi, ale trzeba też obejrzeć się za siebie, spojrzeć na bok i po prostu pobyć z drugą osobą, poświęcić jej trochę czasu. To jest rzecz bezcenna i najważniejsza, którą dziś możemy dać. Kupić można wszystko, ale rzeczą bezcenną tak w życiu, jak i w kuchni jest to, że ktoś poświęca nam czas, a czas jest nie do kupienia - mówi Karol Okrasa.
Gotowanie dla tak wyjątkowej widowni było nie lada wyzwaniem. W jaki sposób kucharz chciał zadowolić kubki smakowe seniorów?
- Wiem, że wszyscy oczekują, że będę gotował jeden do jednego, ale ciężko tu rozpalić ognisko, dlatego jednak postaram się być zachowawczy. Balansowanie na krawędzi polega na tym, że trochę opowiem o tym, że potrafię gotować. Dam do zjedzenia coś, co ugotowałem trochę wcześniej, a dziś będę to doprawiał. Będzie sezonowo, bo dynia na tapecie z uwędzonym na sianie serkiem i taką salsą a w zasadzie sosem z oliwy szczypiorkowej. Staram się zrobić danie, które będzie dla wszystkich, więc kuchnia lekka, lekkostrawna, przyjemna w jedzeniu ale ciągle interesująca, bo z tego nigdy nie rezygnuję stąd, chociażby ten wędzony twaróg - mówi Okrasa.
Jak podkreśla kucharz, bardzo ceni sobie spotkania z ludźmi, bo lubi rozmawiać i przede wszystkim obserwować reakcje na swoje słowa i potrawy, którymi się dzieli. Na spotkaniu z seniorami nie brakowało pytań o rodzinę, życie osobiste, ale także o słynną żółtą syrenę znaną z programów telewizyjnych. Na koniec wszyscy zostali poczęstowani zupą dyniową podaną z kawałkami jabłka i liofilizowaną truskawką.
plr
foto: TV Wałbrzych
redakcja@walbrzych24.com
foto: TV Wałbrzych
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze