Mieszkanka Jedliny-Zdroju zgłosiła policjantom, że ktoś ukradł jej kartę bankomatową i dokumenty. Mundurowi szybko ustalili, że nie była to przypadkowa kradzież, a przestępstwa dokonał mieszkający z nią... syn. Kiedy 47-letni syn 70-latki dowiedział się, że jego matka złożyła zawiadomienie policji — karta bankomatowa, jak i dokumenty, wróciły na swoje miejsce. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał dwadzieścia pięć zarzutów.
- Dwa dotyczyły kradzieży karty bankomatowej i dokumentów, a dwadzieścia trzy związane były z płatnościami zbliżeniowymi, gdzie straty na koncie wyniosły łącznie blisko 450 złotych. - mówi komisarz Marcin Świeży z wałbrzyskiej policji.
47-latek przyznał się do popełnionych przestępstw. Grozi mu do 10 lat więzienia.
adm
foto: ilustracyjne e(pixabay)
redakcja@wlbrzych24.com
redakcja@wlbrzych24.com
Komentarze