Zaginiona 40-latka i jej 3-letni syn nie żyją

nie wierzę tej piosence- czyli o Samie.

Jestem na portalu dla komentarzy, bo jest również dużo cennych informacji.

To żenujące dla Walbrzych24.com. że z komentarza czytelnika, można się wielokrotnie więcej dowiedzieć niż z samego artykułu. Wywalić z roboty takich patałachów a nie dziennikarzy.

Szok

Śmierć matki i dziecka w Karkonoszach jest badana przez policję jako zabójstwo i samobójstwo. Rzeczniczka policji Iva Kormošová potwierdziła to we wtorek. Ciała zostały znalezione w poniedziałek po południu przez służby górskie na Růžovej horze. REKLAMA Artykuł „Na miejscu znalezienia obu ciał śledczy pracowali do późnych godzin nocnych z udziałem biegłego medycyny sądowej, kiedy to wspólnie ustalali okoliczności ich śmierci. Przeszukali miejsce odkrycia i dostarczyli niezbędnych wskazówek. Po zbadaniu znalezionych ciał stwierdzili, że były to gwałtowne zgony. Chodzi o podejrzenie morderstwa i samobójstwa” – powiedziała rzeczniczka policji Iva Kormošová. Według niej, koroner powiedział, że śmierć nastąpiła 28 grudnia. Policja wszczęła postępowanie karne w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa zabójstwa, a następnie samobójstwa. CNN Prima NEWS poinformowało , że matka rzekomo udusiła chłopca podczas wycieczki na Różową Górę, a następnie powiesiła się w lesie. Policja poinformowała w poniedziałek po południu, że w rejonie Pink Mountain znaleziono ciało kobiety i dziecka. „Rojnicą schodziliśmy z Růžové hory w kierunku niebieskiego znaku turystycznego. Matka i syn leżeli obok siebie w lesie między Růžovą horą a Portášké” – powiedział jeden z ratowników. Zdjęcie: policja Republiki Czeskiej Para została złapana przez kamerę przy kolejce linowej Poszukiwania trwały trzy dni i objęły 200 osób. W poniedziałkowy poranek do akcji włączyli się także ratownicy górscy z sąsiedniej Polski i Gór Izerskich. Zdjęcie: David Taneček, CTK Członkowie Służby Górskiej przygotowują się do poszukiwań Zaginięcie zostało 30 grudnia zgłoszone przez operatora pensjonatu, w którym od 25 grudnia przebywała matka z synem, a następnie także partner kobiety i ojciec dziecka. Nie było go z nimi na górskim pobycie i zaczął tęsknić za rodziną 30 grudnia, kiedy kobieta i jej syn mieli wrócić do domu. Mężczyzna zgłosił sprawę do Komendy Powiatowej Policji w Libčicach nad Vltavou. Właściciel pensjonatu miał ostatni raz widzieć kobietę 27 grudnia. Dwa dni później w okolicach miejscowości Peca pod Sněžkou miał zostać odebrany sygnał z telefonu komórkowego. W poniedziałek w południe policja poinformowała, że ​​ostatnia wskazówka na temat kobiety i dziecka pochodzi z 28 grudnia, kiedy to zostały uchwycone przez kamerę bezpieczeństwa w pobliżu stacji przesiadkowej kolejki linowej na Górze Růžovej.