- Ten zakład przetrwał blisko dwieście lat, wojny światowe, ustrój komunistyczny. Dziś, jak wszyscy w Polsce wiedzą – ten zakład upada. Nie upada dlatego, że ludzie nie chcą kupować wałbrzyskiej porcelany. Do niedawna znakomite wyniki eksportowe. Wszyscy w Polsce ją znają. Jest w wielu polskich urzędach i domach. Ten zakład pada na skutek dwóch spraw, które nas ogromnie bulwersują. Pierwsza to brak osłony w czasie pandemii i tak zwanej tarczy. Ceramikę budowlaną taką tarczą otoczono. Branża ceramiki użytkowej mimo wysiłków taką tarczą i pomocą nie została objęta. - mówi poseł Tomasz Siemoniak.
Główną przyczyną grupowych zwolnień są koszty. Ceny gazu zagrażają rentowności zakładu.
- Znacznie gorszą sprawą jest to, co jest bezpośrednią przyczyną zamykania zakładów, likwidacji miejsc pracy. To jest kwestia cen gazu i energii elektrycznej. Państwowi monopoliści nie widząc tego, że mamy do czynienia z polską firmą , z ogromną tradycją ważną dla mieszkańców miasta, doprowadzili do sytuacji takiej, w której ceny gazu i energii praktycznie likwidują rentowność tej produkcji. Chcemy tym protestem pokazać, że nie godzimy się na takie działania. To nie jest tylko kwestia wałbrzyskiej fabryki porcelany - mówi poseł Tomasz Siemoniak.
- Wiemy, że w każdym, polskim domu jest jakiś wyrób z Fabryki Porcelany Krzysztof. Przyniosłam dzisiaj wyjątkową filiżankę z kolekcji, które rozsławiały zakład, Wałbrzych nie tylko w Polsce, Europie, ale również na świecie. Dzisiaj ten zakład został postawiony w stan likwidacji. Nie dlatego, że rząd PiS mu nie pomógł, ale dlatego że nawet się nie pochylił nad prośbami i pismami do różnych ministerstw. Właściciele nie dostali na swoje pisma ani jednej odpowiedzi. Rząd PiS nie interesuje się obywatelami, przedsiębiorcami, samorządami. Rząd PiS tylko świetnie wypada podczas konferencji prasowych, ale kiedy gasną światła wraca do przepychanek politycznych, d rozkradania Polski. Dzisiaj ta filiżanka stanie się symbolem upadku państwa polskiego. - mówi senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska.
Koszt jaki musiał ponosić zakład w związku z opłatami za gaz wzrósł o 900%
W kwietniu 2020 roku była pierwsza fala masowych zwolnień. Dyrektor wałbrzyskiego Powiatowego Urzędu Pracy Marzena Radochońska przekazała nam, że do urzędu wpłynęło zawiadomienie o planowanych zwolnieniach grupowych, a z informacji jakie podsiadał wynikało, ze zwolnionych miało zostać 170 pracowników.
Powiatowy Urząd Pracy potwierdza, że z końcem grudnia wpłynęło do nich zawiadomienie o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych z przyczyn ekonomicznych w Porcelanie Krzysztof. Zwolnienia mają też dotknąć Cersanitu.
red
foto: WTV
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze