- O trudnościach o charakterze ekonomicznym wiedzieliśmy od wielu miesięcy. Prowadziliśmy z właścicielką wiele rozmów, szukając wspólnie potencjalnego inwestora wspierającego. To się niestety nie udało, a przysłowiowym gwoździem do trumny (…) był brak umowy na dostawę gazu - mówi prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Przypomnijmy, że już w lutym ubiegłego roku, pracownicy "Krzysztofa" byli masowo wysyłani na urlopy. Pracownicy bali się już wtedy, że nie będzie do czego wracać. Dziś wszystko jest jasne, Porcelana Krzysztof została zamknięta. Zakład poinformował Powiatowe Urząd Pracy w Wałbrzychu o zamiarze zwolnień grupowych. Powodem jest cena gazu.
- Podwyżka cen gazu 600 procent, 900 procent to jedno, nie da się tego przełożyć na cenę porcelany, szczególnie wtedy, gdy na rynku musi konkurować z porcelaną azjatycką, której cena jest sponsorowana przez rząd tamtego kraju w sposób całkowicie otwarty - mówił prezydent Wałbrzycha.
Porcelana Krzysztof zużywała gazu za kilka milionów złotych rocznie.
- Problemem jest to, że firmy w Polsce, które są właściwie monopolistami, to są firmy państwowe, nie zapewniły gazu od 1 stycznia - dodaje Roman Szełemej.
Jak relacjonował prezydent, właścicielka fabryki otrzymała ofertę na dostaw gazu od stycznia, dopiero 27 grudnia jednocześnie z żądaniem zabezpieczenia bankowego 5 mln. zł.
- To była oferta, która mówiła „musi Pani się niestety zamknąć fabrykę” - mówił prezydent Wałbrzycha.
- Ten zakład przetrwał blisko dwieście lat, wojny światowe, ustrój komunistyczny. Dziś, jak wszyscy w Polsce wiedzą – ten zakład upada. Nie upada dlatego, że ludzie nie chcą kupować wałbrzyskiej porcelany. Do niedawna znakomite wyniki eksportowe. Wszyscy w Polsce ją znają. Jest w wielu polskich urzędach i domach. Ten zakład pada na skutek dwóch spraw, które nas ogromnie bulwersują. Pierwsza to brak osłony w czasie pandemii i tak zwanej tarczy. Ceramikę budowlaną taką tarczą otoczono. Branża ceramiki użytkowej mimo wysiłków taką tarczą i pomocą nie została objęta. - mówił poseł Tomasz Siemoniak.
Chcą zebrać 2 miliony złotych
W serwisie zrzutka.pl ruszyła nawet zbiórka na ratowanie Fabryki Porcelany "Krzysztof". W tej chwili zebranych jest już nieco ponad 33 tysiące złotych, cel to 2 miliony, jednak zamknięcie Porcelany Wałbrzych stało się już faktem.
Kolejki przed firmowym sklepem
Przed firmowym sklepem Porcelany Krzysztof przez kilka dni spotkać można było długie, jak nigdy, kolejki. Ludzie stali po kilkadziesiąt minut, by dostać się do sklepu i kupić ostatnie naczynia wyprodukowane przez wałbrzyski zakład.
- To ostatni szansa, żeby mieć coś z Porcelany Krzysztof — mówi pani Monika, która chciała kupić filiżanki — Jakby nie spojrzeć, to jednak wałbrzyska fabryka, więc warto mieć pamiątkę.
Czy powstanie Manufaktura Krzysztof ?
Miasto Wałbrzych planuje przejąć (w małej skali) produkcję z Porcelany Krzysztof. Ceramika miałaby powstawać niekomercyjnie.
- Podjęliśmy starania, aby cała artystyczna, kulturowa strona była zabezpieczenia. Stara Kopalnia, jak i Muzeum Porcelany, złożyły oficjalną ofertę, na przejęcie wszystkiego, co się da przejąć z Porcelany Krzysztof. - mówi prezydent Roman Szełemej.
W centrum Ceramiki Unikatowej w Starej Kopalni znajdują się trzy piece. Tam miałaby odbywać się produkcja w „skali unikatowej”. Jak informował prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, właścicielka Porcelany Krzysztof prowadzi rozmowy z kilkoma inwestorami, ale według wiedzy Urzędu Miasta, nie ma to charakteru kontynuowania produkcji.
- Jeśli będziemy mogli, to przejmiemy jakąś część pracowników, którzy są chętni są kontynuować pracę i pasje w Starej Kopalni. Złożyliśmy zapotrzebowanie do Zakładów Porcelany na pracowników, których chętnie zatrudnimy w spółkach miejskich. Wiemy że część znalazła już zatrudnienie w zakładach w Jaworzynie Śląskiej (Karolina Jaworzyna Śląska) - mówi prezydent Szełemej.
Czytaj też:
Czy to koniec porcelany? Zwolnienia pracowników w Porcelanie Krzysztof
Porcelana zwalnia ludzi i... milczy
Zwolnienia grupowe w Porcelanie Krzysztof i Cersanicie
Porcelana Krzysztof upada. Siemoniak ''Obojętność rządzących jest bulwersująca''
Miasto chce przejąć w małej skali produkcję Porcelany Krzysztof
Chcą ratować Fabrykę Porcelany ''Krzysztof''. Póki co zebrali 40 zł...
adm
foto: WTV
redakcja@walbrzych24.com
Dlaczego Porcelana Wałbrzych upadła?
Ceny gazu, brak oferty na dostawę gazu i żądanie zabezpieczenia bankowego na kwotę 5 mln. zł — to przyczyny upadku Porcelany Krzysztof. Jak mówił prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, miasto chce kontynuować w bardzo ograniczonym stopniu wypał porcelany, chce też zatrudnić część zwolnionych z zakładu pracowników.
Komentarze