Gmina Wałbrzych wyemituje obligacje o wartości 50 mln zł. Opozycyjnym radnym nie podoba się fakt zaciągania kolejnych zobowiązań finansowych. Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej przekonuje, że to jedyny sposób na dalsze rozwijania miasta w dobie uszczuplania budżetu przez decyzje rządu.
Rada Miejska zdecydowała, że w tym roku Gmina Wałbrzych wyemituje 50 tysięcy obligacji na łączną kwotę 50 mln zł. Zostaną one wyemitowane z 5 seriach po 10 mln zł, a spłacane będą w latach 2036-2040. Decyzja ta nie spodobała się radnym opozycyjnym.
- W chwili obecnej, jeżeli przyjmiemy tę uchwałę, to jeśli chodzi o obligacje, to będzie to łączna kwota ponad 358 milionów złotych. Wiem, że za chwilę pan prezydent powie "z czego mamy rezygnować i czego mamy nie robić", ale ja pytam, czy ktokolwiek z nas prowadząc budżet domowy, ryzykowałby takie decyzje? Ja sobie zdaję sprawę, że szczyt wykupu tych obligacji przypadnie na czas, kiedy wielu z nas już tu nie będzie. Pan prezydent, nawet jeśli będzie jeszcze jedną kadencję to w czasie spłaty obligacji może być już w Parlamencie Europejskim, czy gdzieś indziej. Uważam, że zaciąganie takich zobowiązań, z którymi będą musieli mierzyć się przedstawiciele przyszłych władz, to decyzja niedobra - mówił podczas sesji radny Jerzy Langer.
Prezydent Wałbrzycha w obronie uchwały przekonywał, że to jedyny sposób, by miasto mogło wywiązywać się ze swoich zobowiązań finansowych i przeprowadzać kluczowe dla swojego funkcjonowania inwestycje.
- Wypowiem jednak to sakramentalne "jeśli mamy czegoś nie robić dla wspólnego dobra, to proszę powiedzieć, z czego mamy rezygnować". Uciekanie w jakieś ogólne sformułowania, że to będą spłacać przyszłe pokolenia itd., właściwie pozostawię bez komentarza. O każdym mieście w Polsce i o każdym państwie w Europie można powiedzieć, że zadłużenie będą spłacały przyszłe pokolenia - mówił Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Włodarz Wałbrzycha odniósł się także do pogarszającej się sytuacji finansowej miasta, która wynika z decyzji, które zapadają na najwyższych szczeblach władzy i na które samorząd nie ma żadnego wpływu.
- Sytuacja samorządów w Polsce w ciągu ostatnich lat pogorszyła się znacząco nie dlatego, że wybuchła w zeszłym roku wojna na Ukrainie czy, że mamy pandemię. Pogorszyła się dlatego, że państwo zabiera mieszkańcom z ich budżetów miejskich, wiejskich pieniądze do Warszawy i dzieli według własnego uznania. Dotychczas miasta rozwijały się w oparciu o własne budżety, a obecnie polegają na tym, co dostaną z Warszawy i to jest znacząca różnica. My występujemy z wnioskiem o to, żeby państwo przekazało nam środki na budowę naszych dróg, które byśmy wyremontowali, gdybyśmy mieli pieniądze, ale oddaliśmy je w wysokości 130 milionów złotych w ciągu trzech lat. To są dane Ministerstwa Finansów. Tyle więcej wyniósł nasz podatek oddany do Warszawy. I my wobec tego mówimy panie ministrze, prosimy nam sfinansować remonty ulic, wysyłamy dziesiątki wniosków, żeby w ten sposób oddano nam nasze pieniądze, które wysłaliśmy do Warszawy. W ciągu czterech lat otrzymaliśmy PIERWSZE dofinansowanie na kwotę 2 milionów złotych na ulicę Matejki i fragment Moniuszki a drugie tyle będziemy musieli jeszcze dołożyć z własnego budżetu - tłumaczy Roman Szełemej.
Radny Jerzy Langer nieskutecznie próbował bronić rządu, sugerując, że miasto w ostatnich latach otrzymało wiele benefitów.
- Jeżdżę przez Piaskową Górę i tam widzę tabliczki, że ulice zostały sfinansowane... z jakich funduszy? - zapytał zaczepnie prezydenta Jerzy Langer.
- Ale kiedy? Proszę podać datę, kiedy były te drogi otwierane. To było cztery lata temu - odpowiedział Roman Szełemej.
Po tej odpowiedzi nastąpiła długa cisza przerwana przez Przewodniczącą Rady Marię Romańską, która udzieliła głosu w dyskusji kolejnym radnym.
- Proszę dać przykład, czy my te pieniądze zużywamy na budowanie Wałbrzycha, ulic i remonty, czy rozdajemy je, tak jak to robi rząd PIS-u na programy typu "willa plus", czy inne szemrane projekty, w których rząd zadłuża nasze państwo i nas wszystkich - mówił radny Piotr Kwiatkowski.
Prezydent Wałbrzycha zadeklarował, że miasto zaciąga tylko takie zobowiązania, które będzie w stanie w przyszłości spłacić. Argumentacja ta przekonała większość rady, która 19 głosami "za" przy 4 głosach "przeciw" zgodziła się na emisję obligacji wartych 50 milionów złotych.
plr
foto: Rada Miejska Wałbrzycha
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze