W czwartkową noc z 23 na 24 lutego 2022 cały świat obiegła piorunująca informacja o wkroczeniu wojsk rosyjskich do Ukrainy. Świat, który nie pozbierał się jeszcze po pandemii koronawirusa czekało zupełnie nowe wyzwanie, z którym mierzymy się do dziś. Przypominamy, co działo się w naszym regionie w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji na naszych sąsiadów.
Przed wojną wyczuwalne napięcie narastało już od kilku miesięcy. Cały świat z niepokojem patrzył na manewry wojskowe Rosji i Białorusi oraz na wydarzenia związane z uchodźcami spoza Europy na polsko-białoruskiej granicy. Czując niespotykane dotąd napięcie, z całego świata płynęły w stronę Ukrainy pokrzepiające słowa świadczące o solidarności z tym narodem. 17 lutego do obywateli Ukrainy mieszkających w Wałbrzychu zwrócił się Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, zapewniając, że cokolwiek się stanie, Wałbrzych będzie ich wspierał.
- To bez wątpienia trudny czas dla Europy, a szczególnie trudny dla naszych wschodnich sąsiadów - mieszkańców Ukrainy. Bardzo cieszę się, że społeczność ukraińska, która zamieszkała w Wałbrzychu czuje się tutaj dobrze. Jesteśmy dzisiaj z Wami, jesteśmy z Ukrainą! - mówił prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej.
Choć wiele osób przekonywało, że do inwazji w końcu dojdzie, to równie wielu do ostatniej chwili miało nadzieję na dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu. Rosja i jej przywódcy wybrali jednak ścieżkę wojenną i po orędziu Putina tuż przed godziną 4:00 czasu polskiego wojska rosyjskie wkroczyły do Ukrainy, rozpoczynając tzw. specjalną operację wojskową, przez cywilizowane kraje zwaną po prostu wojną.
- Dziś 24 lutego, o godz. 5.00, (godz. 4:00 czasu polskiego - red.) siły zbrojne Federacji Rosyjskiej rozpoczęły intensywny ostrzał naszych jednostek na wschodzie, a także przeprowadziły ataki rakietowe i bombowe na lotniska w Boryspolu, a także w miastach Ozernoje, Kułbakino, Czuhujewo, Kramatorsku, Czarnobajewce oraz na obiekty wojskowe Ukrainy. W tym samym czasie agresor rozpoczął ostrzał artyleryjski terytorium i miejscowości Ukrainy wzdłuż granicy państwowej - informował w czwartkowy poranek 24.02.2022 r. Sztab Generalny Ukrainy.
Pierwszą reakcją obywateli Polski w tym również Wałbrzycha były... masowe wizyty na stacjach paliw. W obawie przed rosnącymi cenami lub brakiem dostaw wszyscy zdecydowali się tankować pod korek. Na niektórych stacjach wykupiono wszystkie zapasy.
Od początku było wiadomo, że Polska na swój sposób mocno odczuje wojnę u wschodnich sąsiadów. Przede wszystkim nasz kraj szykował się na przyjęcie ogromnej fali uchodźców.
- Już od wielu dni prowadziliśmy wewnętrzne przygotowania do scenariusza, który zakładaliśmy, że nie nastąpi. Niestety ten najgorszy scenariusz się realizuje - mówił podczas konferencji prasowej w dniu 25.02.2022 Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej i zapowiedział szeroko zakrojone działania mające na celu przygotowanie w mieście wielu miejsc dla spodziewanej dużej fali uchodźców.
W wielu polskich miastach organizowane były wiece poparcia dla Ukrainy:
Równolegle ruszyły liczne zbiórki funduszy i darów na rzecz obywateli Ukrainy, zarówno tych uciekająch przed wojną, jak i tych, którzy zdecydowali się pozostać u siebie w kraju. Zbirane były m.in. środki opatrunkowe, apteczki, bandaże, środki ochrony osobistej, ubrania dla dzieci. Z czasem zmieniały się potrzeby ale pomoc do dziś jest potrzebna.
Czytaj więcej:
Gdy Ukraińcy dzielnie bronili swoich ziem, coraz więcej osób przekonywało się, że czeka nas długi i wyczerpujący konflikt ale zarazem oddalano od siebie myśli o szybko upadającej Ukrainie pod presją rzekomo silniejszej Rosji. Twardy opór Ukraińców powodował, że rosło także wsparcie międzynarodowe. U nas kontynuowane były działania pomocowe, zbiórki charytatywne i szeroko zakrojone akcje solidarnościowe.
Czytaj więcej:
Po roku trwającej wojny część uchodźców opuściło nasze miasto ale też spora grupa zdecydowała się tu zostać. Wałbrzych regularnie wspiera przede wszystkim swoje miasto partnerskie Borysław, kierując tam największą część pomocy. Niedawno Wałbrzych za środki zebrane przez mieszkańców
kupił i przekazał duże, profesjonalne agregaty prądotwórcze, ponieważ rosyjskie ataki na infrastrukturę energetyczną regularnie pozbawiają prądu wielu mieszkańców Ukrainy.
Szerokim echem odbiła się także akcja charytatywna zorganizowana przez Polskie Towarzystwo Opieki Paliatywnej w Wałbrzychu, które podczas tradycyjnej Żonkilowej Kwesty zbierało fundusze dla Hospicjum im. Jana Pawła II w Wałbrzychu, ale wyjątkowo w ubiegłym roku postanowiono, że połowa zebranych środków zostanie przeznaczona na pomoc bliźniaczej placówce we Lwowie. Zbiórka okazała się tak dużym sukcesem, że zebrano ponad 120 tysięcy złotych, a
dary liczone w tonach do Hospicjum we Lwowie wożone były w kilku transzach.
Podsumowaniem całego roku wspierania obywateli Ukrainy w naszym mieście było otwarcie
Wałbrzyskiego Centrum Integracji, które koordynować będzie dalsze działania pomocowe, a przede wszystkim zajmować się będzie wspieraniem przybyszyów w poszukiwaniu pracy i adaptacją uchodźców w naszym mieście.
opr.plr
foto: archiwum
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze