Prawdziwa gratka dla amatorów sztuki. W przestrzeniach Starej Kopalni możemy zobaczyć aż trzy wystawy, które są prezentowane w ramach Weekendu Fotografii. Dzięki współpracy Wałbrzyskiego Klubu Fotograficznego z Wałbrzyską Galerią Sztuki BWA możemy zobaczyć prace Jolanty Rycerskiej, Teresy Anniuk-Gulak i Rafała Swosińskiego.
Jedną z artystek, której prace możemy oglądać jest Jolanta Rycerska. Jej prace przedstawiają ludzką skórę...
- Prace zaczęły się od skanów. Punktem wyjścia jest fotografia, ale uzyskana za pomocą skanera. Płaski, dwuwymiarowy obraz, tego co na skórze się znalazło. Przez nasycenie barwy i ujęcie informacji, które są w pliku. Poprzez prześwietlenie światłem skanera cienkiego naskórka, ujawnia się podskórna zawartość ciała ludzkiego. To było dla mnie wstrząsające i poruszające jako obraz i posłużyło do konstrukcji kolejnych obiektów w obszarze sztuki. Mamy wizualizację tego na deskach, mamy skórzasty materiał, na którym to jest nadrukowane i w dotyku przypomina skórę. Mamy masę symboliki z całunem. Nawet ze skalpami. - mówi Jolanta Rycerska.
Kolejną artystką jest Teresa Anniuk-Gulak, której twórczość zabiera nas do mrocznego świata, pełnego lęków i emocji.
- Jest to dla mnie duża sprawa. Jest to miejsce bardzo znane i mam nadzieję, że wielu ludzi się dzięki temu skontaktuje z moją sztuką. Technika jest moja własna. Każdy z moich zestawów jest robiony w innej technice. Cała moja wystawa, to osiem zestawów. Cztery to retrospektywa tego co działo się w ciągu ostatnich sześciu latach przy współpracy z WKF. Natomiast cztery prace dotyczą czasu obecnego, a szczególnie ostatnich dwóch, trzech lat, które nie były przyjemne dla nas wszystkich. Te obrazy pokazują konkretne kryzysy człowieka – lęki, niewygodne sytuacje życiowe, które przejawiały się w różnych emocjach. Mam cichą nadzieję, że w tych czterech zestawach możemy to zobaczyć. - mówi Teresa Anniuk-Gulak.
Bardziej klasyczne podejście do fotografii prezentuje Rafał Swosiński . Jego wystawa jest zatytułowana "Tatry".
- Jestem stałym uczestnikiem imprez fotograficznych. Mamy cały czas kontakt i wiem, co się dzieje. Wiem mniej więcej, co ludzie robią. Jarek Michalak mnie trochę zmusił, bo ja niechętnie pokazuję fotografię. Myślę, że są to rzeczy na wystawy. No ale stało się i wisi... (śmiech). - mówi Rafał Swosiński.
Po wernisażu, wszyscy zainteresowani mogli się spotkać z artystami w Caffe Sztygarówka, gdzie w kameralnej atmosferze twórcy przybliżyli kulisy powstawania swojej sztuki.
red
foto: WTV
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze