W ostatnich dniach nasiliły się wizyty dzików w rejonie ul. Baczyńskiego, na pograniczu wałbrzyskiej dzielnicy Konradów i Szczawna-Zdroju. Dziki wchodzą na posesje i niszczą wszystko w poszukiwaniu pokarmu.
- Dzisiaj wyleciało osiem dzików. Ostatnio trzynaście. Wszystko zryte, jedno pobojowisko. Byłam w staży miejskiej parę razy. Nawet nie mają granulatu, horror - informuje jedna z mieszkanek.
W minionych latach najwięcej dzików było na ulicy Andersa i Ludowej. Zmieniające się warunki pogodowe i przyspieszone rozmnażanie, powodują zwiększanie się ilości dzików. Myśliwi nie są też zbyt chętni, by używać broni na terenie miasta.
Co mają zrobić mieszkańcy, którym dziki zniszczyły własność i czy mają szansę na odszkodowanie? Może być problem z jego uzyskaniem.
Największą możliwość skorzystania mają, ci którzy mają uprawy rolne. Natomiast cała grupa użytkowników ogródków działkowych ma jedyną możliwość - wystąpić (jeżeli to nie jest na terenie obwodu łowieckiego) do sejmiku wojewódzkiego. Wtedy zarząd województwa przysyła ludzi, którzy wyceniają szkody. Może takie odszkodowanie wypłacić, ale nie musi.
red
video: użyczone
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze