Skarb odnaleziony kilka lat temu w okolicy Wałbrzycha został nareszcie wystawiony na widok publiczny i można go podziwiać na specjalnej wystawie archeologicznej w Starej Kopalni.
Przypominamy, że skarb został znaleziony przypadkiem przez spacerowicza w lesie pomiędzy Wałbrzychem a Boguszowem w 2016 roku. Znalazca zdecydował się przekazać swoje odkrycie do Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu. Już wówczas rozpoczęto starania, by po przebadaniu przez naukowców mógł powrócić do Wałbrzycha i być tutaj eksponowanym.
- W strukturach Starej Kopalni mamy dział archeologii. Gdy ówczesna dyrekcja dowiedziała się, że taki skarb został odkryty, rozpoczęto starania, by stworzyć tu stałą wystawę i średniowieczny skarb mógł zostać w Wałbrzychu. Dzięki tym działaniom i późniejszym staraniom pani Anny Kowalskiej, naszej archeolożki i kuratorki wystawy dziś możemy podziwiać średniowieczne skarby, jak te słynne grosze praskie oraz inne przedmioty codziennego użytku od czasów epoki lodowcowej po nowożytność - mówi Marta Wróbel, wicedyrektor Starej Kopalni.
Główną atrakcją nowej wystawy są oczywiście srebrne monety, tzw. grosze praskie, których doliczono się ponad 1300. Od czasu odnalezienia do ekspozycji zajmował się nimi zespół naukowców z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
- Można powiedzieć, że z jednej strony jest to znalezisko typowe, bo tego rodzaju skarbów zawierających grosze praskie z przełomu XIV i XV wieku znamy na Śląsku kilkanaście. Na ogół jednak znamy te skarby z dawnej literatury. Nie są obecne w muzeach, bo zachowała się ich mała część. Tutaj natomiast mamy do czynienia ze skarbem kompletnym, w całości, wraz z naczyniami, znalezionym w warunkach niemal laboratoryjnych w formie, w jakiej został ukryty przed laty w ziemi. To nam pozwala nie tylko na studia nad samymi monetami, co jest na nich napisane, kto je wybił i z czego, ale pozwala nam także "zajrzeć do kieszeni" mieszkańców tych okolic. Sądzimy, że ten skarb był własnością kogoś mieszkającego w pobliżu, bo osoba przejezdna nie wybrałaby takiego miejsca na ukrycie - mówi prof. Borys Paszkiewicz z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego, specjalista w dziedzinie numizmatyki.

Dzięki szczegółowym badaniom udało się ustalić, z jakiego okresu pochodzą odnalezione monety oraz ile były wówczas warte.
- Wiemy, że jest to skarb z samego początku wojen husyckich, które jeszcze nie dotarły na Śląsk, bo pierwszy najazd Husytów był pod koniec lat 20. XV wieku, ale wiadomości o tym, co się dzieje za granicą czeską, niewątpliwie tu docierały. Być może to one sprawiły, że mieszkaniec okolicznej wsi postanowił ukryć swój kapitał w ziemi. Był to kapitał znaczny, który pozwalał wówczas na zakup dużego gospodarstwa. Właściciel mógł być na przykład zamożnym chłopem albo drobnym rycerzem. Nie był to jednak wielki pan, bo oni mieli inne miejsca do chowania skarbów - twierdzi prof. Borys Paszkiewicz.

Współczesną wartość skarbu trudno jest dokładnie ocenić, ponieważ zależy to od stanu poszczególnych monent, któych ceny mogą wahać się od kilkudziesięciu do stu złotych. Nie są to zatem szczególnie poszukiwane eksponaty na rynku kolekcjonerskim i jak podkreślają acheolodzy, to głównie dla nich znalezisko jest wyjątkowo cenne pod względem historycznym. Skarb już na stałe eksponowany będzie w Starej Kopalni w towarzystwie innych archeologicznych znalezisk, głównie z terenu Dolnego Śląska.
- Przedstawiamy zabytki archeologiczne, które mamy w zbiorach Starej Kopalni od paleolitu, wyrobów kamiennych i krzemiennych, wyroby ceramiczne i kamienne czasów neolitu, poprzez epokę brązu, kulturę łużycką, przeworską, czasy średniowieczne, po nowożytność, czyli od XVI wieku do niemal współczesności. To są zabytki z różnego surowca, kamienne, krzemienne, ceramiczne i metalowe. Dla każdego archeologa są równie cenne, jak skarb ze srebrnych monet, ponieważ archeolog odczytuje z tych zabytków, co działo się przed wiekami, co produkowali dawni ludzie, czym się zajmowali, co ich bawiło, w czym przechowywali pożywienie i co mieli na wyposażeniu swoich domostw - mówi Anna Kowalska z Działu Archeologii w Muzeum Przemysłu i Techniki Starej Kopalni.

Większość eksponatów pochodzi z typowych archeologicznych wykopalisk. Te z kolei najczęściej inicjowane są przez przypadkowe znaleziska, na przykład podczas prac rolnych czy wykopywaniu rowów melioracyjnych. Jak się okazuje, ziemia kryje nadal wiele skarbów, które czekają na swoje odkrycie.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze