Skandal w wałbrzyskim żłobku - sprawa w prokuraturze

Cytuję użytkownika: Patryk

Sprawa jest bardzo bulwersująca i jeśli potwierdzą się opisywane zarzuty w stosunku do opiekunek oraz dyrektora placówki, jak również to że rodzice już wcześniej bezskutecznie interweniowali w sprawie nieprawidłowości to mamy do czynienia z ogromnym skandalem i niedopełnieniem obowiązków przez osoby odpowiedzialne. Pewnie Prokuratura zajmie się badaniem sprawy i ustalaniem przyczyn. Nie należy jednak w całej dyskusji pomijać faktu że Żłobek nr 6 przy ul. Hetmańskiej w Wałbrzychu jak zresztą wiele innych tego typu instytucji jest placówką s a m r z ą d o w ą i nadzór oraz kontrolę nad tą placówką jak również innymi tego typu placówkami sprawuje Prezydent Miasta Wałbrzycha oraz podlegli mu urzędnicy. Jak wygląda nadzór nad miejskimi instytucjami pokazała sprawa Marzanny. A. urzędniczki Centrum Obsługi Jednostek Miasta Wałbrzych która przez 10 lat bez żadnej kontroli i nadzoru wyprowadziła z miejskiej kasy 2 mln 300 tysięcy złotych. Kto w tym czasie wykonywał coroczne bilanse i w jaki sposób je wykonywał że mogło do tego procederu dojść wyjaśnia obecnie sąd bowiem sprawa się toczy. Ten przykład jednak pokazuje że z nadzorem i kontrolą w Wałbrzychu nie jest najlepiej. Jeśli prawdą jest że sam włodarz Miasta Wałbrzycha oprócz pełnienia funkcji Prezydenta Wałbrzycha pracuje jednocześnie w szpitalu, przyjmuje w prywatnych przychodniach, wykłada na uczelni a do tego jeździ po całej Polsce uczestnicząc w rozlicznych projektach i spotkaniach politycznych, to faktycznie niewiele czasu pozostaje mu na sprawowanie odpowiedniego nadzoru nad podległymi urzędnikami oraz miejskimi instytucjami. Sprawa Żłobka nr 6 to tylko jeden z bardzo wielu przykładów wałbrzyskiej "bylejakości" o której pisałem już wcześniej. Bylejakość to w tym przypadku słowo klucz które pokazuje że nie liczy się jakość,nie liczy się dobre wykonanie a wyłącznie blichtr i zaspokojenie rozdętego ego, czyli zrobić byle jak, byle było a najważniejsze jest to aby dobrze się sfotografować, udzielić jakiegoś wywiadu, wystąpić w TV i byle tylko nazwiska nie przekręcili. O wałbrzyskiej bylejakości można pisać niekończące się tyrady bowiem jest ona widoczna i wszechobecna na każdym kroku i przy każdej inwestycji, ale to nie miejsce i czas.Zresztą sami mieszkańcy widza tą bylejakość każdego dnia wokół siebie i choć niektórzy udają że nie widzą albo widzieć nie chcą to ona jest i nie zmienią tego ani żadne zaklęcia ani zakłamywanie rzeczywistości.W swoim życiu zawsze wyznawałem zasadę że albo coś robię dobrze albo nie robię wcale,bo robienie czegoś byle jak, dla samego zrobienia,poklasku czy pochwalenia się może i zaspakaja próżność ale mija się z celem. O naszym mieście znów jest głośno na całą Polskę tylko szkoda że nie w takim wymiarze jakiego byśmy jako mieszkańcy chcieli.Rozumiem że w wielu takich sprawach decyduje czynnik ludzki a on zazwyczaj bywa zawodny bowiem ludzie są tylko ludźmi,dlatego tak ważny jest odpowiedni nadzór i kontrola zwłaszcza tam gdzie pracuje się z dziećmi gdzie praca taka wymaga szczególnych predyspozycji,cierpliwości i odporności na stres,dlatego tak ważna jest odpowiednia kontrola i nadzór oraz wsłuchiwanie się w głosy rodziców. Dziś sprawa dotyczy nieprawidłowości w wałbrzyskim żłobku i jak już usłyszeliśmy, poleciały głowy osób bezpośrednio odpowiedzialnych za obecny stan rzeczy, a urzędnicy miejscy włącznie z Prezydentem, no cóż..... oni uznają że zrobili wszystko co do nich należało i będą nadal funkcjonowali w poczuciu własnej wielkości, nieomylności oraz dobrze spełnionego obowiązku, pewnie do jakiejś następnej afery.