- Pod naszymi oknami pachnie niczym spalona kiełbaska z majowego grilla, a budynek i okna wyglądają jak na wyżej załączonym obrazu. Ucierpiał też samochód sąsiadki, który stał jakieś 3 metry od busa. Do tego problemy z piecami od ogrzewania centralnego bo osmoliły się kominy. Niestety nikt nie chce ponieść za to odpowiedzialności i nikt nie jest w stanie nic z tym zrobić. Straż miejska zawiadomiona przybywa na miejsce i rozkładają ręce, policja też. Informują nas że właściciel pojazdu musiałby odholować tego zacnego busa na własny koszt, oni nic z tym nie mogą zrobić bo nie stoi na pasie ruchu i nie zawadza, wiec w dalszym ciągu straszy. Okna otworzyć się nie da bo zawiewa smrodem spalenizny i sadza do domu. Szkło z pękniętych szyb, rozniesione na dużą odległość od busa wbiło się mojemu psu w łapę, przechodząc trzeba bardzo uważać. - informuje jedna z mieszkanek.
Z informacji policji wynika, że bus spłonął z powodu zwarcia instalacji elektrycznej.
Wrak powinien być usunięty przez właściciela pojazdu. Co jeśli właściciel jest nieznany? Prawdopodobnie wspólnota mieszkaniowa będzie musiała usunąć go na własny koszt i ewentualnie domagać się zwrotów kosztu od właściciela. Jednak nie jst to takie proste, bo nikt nie może na własną rękę usunąć pojazdu, który do kogoś należy. Wrak nie znajduje się na drodze. Więc teoretycznie nie stwarza zagrożenia.
red
foto: użyczone
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze