Był nawet przygotowywany projekt w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Wykorzystane miały być wody opadowe, które przechodzą przez struktury geologiczne i wydostają się szybem Friedrich Wilhelm.
- Dziś mogę powiedzieć, że rachunek ekonomiczny przy obecnych cench energii, również cenach wod i koszty uzyskiwania tej wody z tego miejsca jest nieopłacalny. Woda byłaby tak droga, że taniej byłoby ja kupować w supermarkecie, mówiąc umownie. Środki na samą inwestycję proawdopodobnie byłyby możliwe do pozyskania z Unii Europejskiej. Pamiętajmy, że na końcu oczyszczanie tej wody, system filtrów jest również kosztem. Dzisiaj wydaje się to kompletnie nieopłacalne, ale czy tak nie będzie w przyszłości, kiedy kompletnie zabraknie na ziemi wody? Tego nie wiem. Na razie bardzo dobrze pracuje nowa "fabryka wody" w Jedlinie-Zdroju. Zapatruje Głuszycę, Jedlinę, część Walimia i część Wałbrzycha. - mówi prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej.
red
foto: archiwum
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze