Przed nim blisko 400 kilometrów i 20 dni marszu. Wałbrzyszanin Leon Sawicki wyruszy 4 czerwca z Wałbrzycha do Warszawy. Jak mówi, "wszystko w proteście przeciwko rządowi, przeciwko politykom, którzy nie liczą się z narodem i zawłaszczyli sobie ten kraj".
- W obronie Wolności, w obronie honoru, z biało-czerwoną flagą w ręku... Najwyższy czas byśmy przestali czekać na obietnice, spotkajmy się i stwórzmy Nasz Program. Tak wiele razy udowodniliśmy, że Polski Naród potrafi dokonywać cudów, czas na kolejny. Słowami bohaterów: Wolności się nie dostaje, o wolność się walczy. - mówi Leon Sawicki, organizator akcji "Marsz po Wolność"
Wyprawa potrwa niespełna 3 tygodnie. Sawicki wyruszy 4 czerwca (w niedzielę) z Placu Magistrackiego w Wałbrzychu. Po drodze do Warszawy będzie odwiedział polityków w urzędach miast — na początek Świdnica i Wrocław. W każdym mieście będzie organizował spotkanie, a wszystko będzie nagrywane i archaizowane przez towarzyszących mu filmowców i fotografa.
Po 20 dniach planuje dojść do Warszawy. Przed sejmem zamierza stworzyć płot z banerów i transparentów, które będzie zbierał po drodze do stolicy. Wyprawa zakończy się przed Sejmem. Ma być swego rodzaju happeningiem, który ma sprowokować debatę publiczną.
kb
foto: użyczone
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze