Andrzejówka to kultowe miejsce na turystycznej mapie Dolnego Śląska. Od kilku lat ma nowego gospodarza, który stara się przywrócić schronisku świetność. Obiekt wpisany jest do rejestru zabytków, dlatego wszelkie prace remontowe muszą być realizowane pod okiem konserwatora, a narzucenie pewnych standardów sprawia, że koszty prac są zwykle bardzo wysokie. Stąd konieczność sięgania po środki zewnętrzne lub jak to miało miejsce już kilkukrotnie organizowanie publicznych zbiórek. Najemca składał kilka wniosków o dofinansowanie prac remontowych, ale nie zawsze udawało się fundusze pozyskać. Niedawno wniosek na dofinansowanie wymiany okien został odrzucony z powodu błędów formalnych. Tym razem jednak pieniądze udało się pozyskać, a chodzi o ponad pół miliona złotych na remont dachu z programu Polski Ład dla zabytków.
- Wniosek składała gmina Mieroszów a inwestycję będą prowadzić dzierżawca i PTTK. Poprawi ona jakość bazy noclegowej i wypoczynkowej. To nie jedyna dobra informacja, bo wsparciem zostało objętych jeszcze wiele innych zabytków, między innymi obiekty uzdrowiskowe w Jedlinie-Zdroju, cały szereg zabytków sakralych, a także zwykłe kamienice, których mamy wiele na Dolnym Śląsku - mówi Grzegorz Macko, wicemarsałek województwa dolnośląskiego.
- Wszystko pięknie się złożyło. Wniosek napisała gmina Mieroszów z udziałem dzierżawcy, pana Andrzeja Sawickiego. W tym roku będziemy obchodzili 90-lecie powstania tego schroniska, które przez wiele lat służyło kilku pokoleniom turystów. Bardzo się cieszymy, że ten obiekt będzie remontowany. Zaczynamy od dachu, ale jest jeszcze wiele potrzeb remontowych. Dach jest jednak najważniejszy w takim obiekcie i cieszę się, że udało się pozyskać te środki, dzięki czemu będziemy przywracać to, co jest piękne - mówi Andrzej Lipiński, burmistrz Mieroszowa.
Sytuacja schroniska dotychczas była bardzo trudna, ponieważ ani właściciel (PTTK), ani dzierżawcy nie dysponowali tak ogromnymi funduszami, aby przystąpić do najpoważniejszych prac remontowych. Dotychczas udało się jednak przeprowadzić mniejsze inwestycje jak remont zaplecza kuchennego, czy naprawę szamba, na które zbierano fundusze w zbiórce publicznej.
- Na co dzień borykamy się z wieloma problemami z powodu bardzo złego stanu dachu. Nasza wizytówka Gór Suchych musi godnie wyglądać. Codzienna praca w schronisku to także nadzorowanie kwestii technicznych i niestety często byliśmy zmuszani odwoływać noclegi, czy przenosić gości do innych pokoi, bo dach był zalewany. Teraz ten problem zniknie. Udało nam się sprawić przez trzy lata, odkąd tu jesteśmy, że nie tylko Dolny Śląsk, ale cała zachodnia ściana Polski zaczęła dostrzegać to miejsce i turyści bardzo chętnie tu przyjeżdżają, nie tylko będąc na trasie Głównego Szlaku Turystycznego, ale wprost do tego miejsca, bo mogą tu wypocząć w ciszy i spokoju, a także zwiedzić bardzo ciekawą okolicę - mówi Andrzej Sawicki, dzierżawca schronisk Andrzejówka i Harcówka.
- Bardzo cieszę się, że dostrzeżono zabytki w naszych obiektach. Do tej pory nie mieliśmy wsparcia z tego tytułu, że gospodarujemy w takich obiektach, gdzie wymogi dotyczące remontów są szczególne, a to wymaga większych środków, na które z bieżącej działalności obiektów nie ma szans zarobić - mówi Jacek Potocki, członek zarządu głównego PTTK.
Oprócz gastronomii schronisko oferuje także liczne atrakcje w postaci wycieczek, warsztatów, a nawet spotkań muzycznych. W ubiegłym roku Andrzejówkę odwiedziło ponad 120 tysięcy turystów.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze