27-latek z Sobótki wyruszył rowerem nad morze (z Sobótki do Świnoujścia) by protestować przeciwko wycince drzew.
Kilka tygodni temu na terenie ślężańskich lasów protestowali ekolodzy, którzy blokowali wycinkę lasu pod hasłem „Ocalmy Ślężę – Świętą górę naszych przodków”. Pomysł zainspirował mieszkańca Sobótki do innej formy protestu, jak sam mówi bardziej pokojowej.
- Moim celem jest zwrócenie uwagi na problem, który niewątpliwie zauważają turyści i mieszkańcy Sobótki. Na naszych oczach prowadzona jest masowa wycinka drzew w masywie Ślężańskim. Skala jest tak ogromna, że ciężko jest wierzyć w to, że wszystko spowodowane jest inwazją pasożytów. Dlatego zdecydowałem się bardziej pokojowo zwrócić uwagę na ten problem i pojechać rowerem z Sobótki do Świnoujścia pod takim samym hasłem „Ocalmy Ślężę – Świętą górę naszych przodków” - informuje Grzegorz Waksmundzki.
27-latek wyruszył we wtorek (25 lipca) z Sulistrowic, do przejechania ma ponad pół tysiąca kilometrów. Na miejsce chce dotrzeć dziś (środa 26 lipca).
adm
foto: FB Grzegorz Waksmundzki
redakcja@walbrzych24.com
Rowerowy protest z Sobótki do Świnoujścia
Ma do przejechania ponad pół tysiąca kilometrów. 27-letni Grzegorz Waksmundzki wyruszył z Sobótki do Świnoujścia w proteście przeciwko wycince drzew. Hasło wyprawy „Ocalmy Ślężę – Świętą górę naszych przodków” .
Komentarze