Politycy spotkali się z mieszkańcami na Placu Magistrackim. Nie zabrakło popularnego w ostatnich dniach hasła " Października piętnastego pogonimy Kaczyńskiego". Mówiono też o tłustych kotach i kocicach. Sławomir Nitras w swoim przemówieniu porównywał metody Prawa i Sprawiedliwości do tych, które są stosowane na Białorusi.
- Przypomnę wam, że Łukaszenka doszedł do władzy w uczciwych, demokratycznych wyborach. Pani Cichanouska, która została wybrana wolą Białorusinów, musiała uciekać z kraju. Mieszka w Wilnie i przebywa w Warszawie. Nie może pojechać do Mińska. Musiało uciec za granicę 300 tys. Białorusinów bitych pałami przez omonowców. Podobnie jak dzisiaj kobiety na polskich ulicach, kiedy protestują w obronie swoich praw. Białoruś była demokratycznym państwem. Była na tej samej drodze co my. Dzisiaj jest krwawą dyktaturą. Każdy z nas kiedyś był na jakimś pikniku. Jadł kiełbaskę. Może pił piwo. Kiedy słucha się Jarosława Kaczynskiego na piknikach... Każdy był na jakimś pikniku. Widzieliście może człowieka, który wyzywa innych od zdrajców? Czy to jest piknik czy zlot nienawistników? - mówi Sławomir Nitras.
Dlaczego trzeba pilnować wyborów?
- Próbują nam je ukraść. PiS tak zmienił prawo, że to oni nadzorują wybory. To środowisko potrafiło okraść PCK na Dolnym Śląsku. Jak mamy im ufać, że nie ukradną wyborów? Język, którego używa Kaczyński wobec przeciwników politycznych, którzy mają inne zdanie to język, którego używa Putin i Łukaszenka. Jest z niego taki sam demokrata, jak i oni. Chcemy europejskich standardów i Polska się takimi standardami cieszyła. Kaczyńskiemu się to nie podoba. Skoro PKW jest upolityczniona, to trzeba, by obywatele przypilnowali wyborów. Jest już nas 32 tys, a będzie nas znacznie więcej i przypilnujemy tych wyborów. - mówi Sławomir Nitras.
foto: WTV
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze