.jpg)
Kształtowanie drzewka bonsai trwa niekiedy dziesięciolecia, a najstarsze okazy bywają efektem prac kilku pokoleń. Bliżej z tą egzotyczną sztuką można było zapoznać się podczas wystawy w Zagórzu Śl. zorganizowanej przez Akina Bonsai z Wałbrzycha.
- Zaprezentowaliśmy państwu ponad 20 pięknych drzew, zaaranżowanych według japońskich kanonów. Są tu dzieła także zaproszonych gości, łącznie jest tu czterech twórców, więc ta wystawa to praca grupowa - mówi Piotr Czerniachowski z Akina Bonsai.
.jpg)
Dopełnieniem wystawy drzewek bonsai były bogato zdobione zbroje samurajskie. Organizatorzy przygotowali także pokaz ubierania takiej zbroi. Ponadto każda z aranżacji poszczególnych drzew zawierała także dodatkowe elementy ozdobne w postaci zwojów lub innych elementów nawiązujących do historii danego drzewa, czy przekazu, którym chciał podzielić się jego autor. Każde z zaprezentowanych drzew było na swój sposób wyjątkowe.
- Jednym z wielu drzew, które na co dzień można oglądać w wałbrzyskiej Palmiarni, a która trafiła również na tę wystawę, jest gruszka japońska, która ma ponad 100 lat. Kupiłem ją od pewnego starszego Japończyka, który nie był w stanie opiekować się swoimi drzewami. Opowiadał, że był jej właścicielem od 70 lat. To przykład na to, jak długą historię mogą mieć drzewa bonsai i są to dzieła długowieczne - twierdzi Piotr Czerniachowski.
.jpg)
Wystawę odwiedziła Iwona Lewandowska, która sztukę bonsai odkryła stosunkowo niedawno dzięki swojemu partnerowi Jackowi Zwoniarskiemu, który jest rzeźbiarzem, ale także współzałożycielem Klubu Bonsai - Polska.
- Kiedyś w ogóle nie miałam pojęcia o bonsai i takich wystawach. Nie zdawałam sobie sprawy, że można z takich drzewek zrobić dzieła sztuki. Dzięki Jackowi, który swoją pasją rzeźbiarską, czy ogrodnictwem oczarował mnie i widząc, jak powstają te drzewka, to wydaje się to niewyobrażalne. Oczarowało mnie tu szczególnie jedno z drzewek, które przypomina rzeźbę i możemy sobie je różnie interpretować. Ja tu widzę na przykład różne kształty kobiece i naprawdę jestem pod wrażeniem tej wystawy i ciężkiej pracy twórców tych drzewek - mówi Iwona Lewandowska.
Największą pasją Iwony Lewandowskiej jest jednak sport, a zwłaszcza dwie dyscypliny - siatkówka, którą sama dawniej uprawiała oraz piłka nożna, w której kibicuje swojemu synowi Robertowi. Która z tych dyscyplin jest jej obecnie najbliższa?
- Jako siatkarka, wydawałoby się, że dla mnie właśnie siatkówka jest najcudowniejszym sportem na świecie. Jednak poznając tajniki piłki nożnej, widząc szum na stadionie i podziwiając te wielkie, piękne boiska, to myślę, że jednak ta piłka nożna jest troszeczkę wyżej nad siatkówką. Bycie na stadionie to niesamowite przeżycie, kiedy można się temu przyglądać i kibicować. Czuję się trochę jakbym była na wielkiej sztuce teatralnej - mówi Iwona Lewandowska.
W dowód uznania dla organizatorów wystawy bonsai Iwona Lewandowska podarowała im piłkę z podpisem Roberta Lewandowskiego, którą przywiozła prosto z Barcelony, gdzie tuż przed wystawą odwiedziła swojego syna. Zapowiedziała także, że będzie często wracać w nasze okolice, bo urzekły ją tutejsze krajobrazy i Zamek Książ, który wcześniej odwiedziła podczas Festiwalu Kwiatów i Sztuki. Pełny wywiad z Iwoną Lewandowską przeczytacie TUTAJ, a kolejna okazja, by bliżej zapoznać się ze sztuką bonsai, nadarzy się już w czwartek 31 sierpnia o godzinie 12:00 w wałbrzyskiej Palmiarni, gdzie Piotr Czerniachowski zaprezentuje jak pielęgnować drzewka bonsai w porze letniej.
opr.plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Dodaj komentarz