Już jednak na wstępie należy zauważyć, że niektóre media w pogoni za tanią sensacją, w sposób nierzetelny i nieprofesjonalny nagłośniły tą -zwykłą w istocie- sytuację.
Rzetelny komentarz dziennikarski powinien być następujący: opiekunowie prawni dziecka nie płacili należności za utrzymanie mieszkania przez całe lata, przerzucając w sposób nieuczciwy koszty zarządu i remontów domu na innych jego mieszkańców. Doprowadzili do ogromnego zadłużenia. Potem celowo dezinformując opinię publiczną i grając na emocjach wywołanych publikacjami o „skazaniu dziecka” na zapłatę tych zaległości, wykorzystując niewiedzę wielu osób, zgromadzili środki pieniężne organizując składkę na uregulowanie długu i remont przedmiotowego mieszkania. Finalnie długi spłacili, a mieszkanie dziecka sprzedali.
Po pierwsze: rzeczywiście – do powstania części długu przyczyniła się matka dziecka. Ale ZNACZNA WIĘKSZOŚĆ długu związanego z lokalem powstała, gdy zarządzaniem majątkiem dziecka zajmowali się jego OBECNI OPIEKUNOWIE PRAWNI, którzy za lokal ten nie płacili.
Po drugie: jeśli ktoś jest pokrzywdzony powstałą sytuacją, to jest to głównie wspólnota mieszkaniowa. To na barki jej członków przerzucono koszty utrzymania i remontowania domu, od których to kosztów jeden z właścicieli uchyla się od lat.
Po trzecie: dziecko oczywiście nie ponosi odpowiedzialności za powstałą sytuację. Ale z posiadaniem majątku łączą się obowiązki. Wszyscy je realizujemy, dotyczy to też dzieci. Tyle, że w tym przypadku zająć się tym powinni opiekunowie prawni.
Dla uporządkowania wiedzy wszystkich zainteresowanych nią osób, na wstępie kilka informacji ogólnych na temat faktów i przepisów prawa.
Członkiem wspólnoty mieszkaniowej jest -jak powszechnie wiadomo- każdy właściciel lokalu. Czy jest to osoba dorosła, czy dziecko, ma takie same prawa i obowiązki wobec wspólnoty mieszkaniowej. Oczywiście dziecko działa poprzez swych opiekunów prawnych, którzy mają obowiązek należycie dbać o jego interesy.
Na każdym członku wspólnoty ciążą obowiązki uregulowane Ustawą o własności lokali z dnia 24 czerwca 1994 r tj. z dnia 21 maja 2021 r. (Dz.U. z 2021 r. poz. 1048).
W tym konkretnym przypadku właścicielem mieszkania jest dziecko. Doszło do powstania dużych zaległości wobec wspólnoty mieszkaniowej w opłatach. Z tego powodu wspólnota, działając przez zarządcę, zleciła kancelarii adwokackiej windykację długu. To zwykła, standardowa i częsta procedura w takich przypadkach.
W tym czasie dziecko z powodu śmierci ojca i pozbawienia jego matki przez sąd władzy rodzicielskiej, miało ono już ustanowionych innych opiekunów prawnych. Wiedza ta nie była dostępna kancelarii adwokackiej sporządzającej pozew. Fakty takie przecież nie są nigdzie publikowane i nie są powszechnie dostępne, choćby z uwagi na ochronę danych osobowych.
Pozew o zapłatę został 1 września 2021 r. złożony w Sądzie Rejonowym w Wałbrzychu. Już 20 września 2021 r. sąd wydał nakaz zapłaty, w którym nakazał właścicielowi mieszkania zapłacić na rzecz wspólnoty zaległości. Całość tej procedury przebiegała w sposób zwykły i typowy.
W listopadzie 2021 r., wobec niezaskarżenia przez żadną ze stron sądowego nakazu zapłaty, stał się on prawomocny. Wierzyciel wystąpił do sądu o nadanie mu klauzuli wykonalności, co nastąpiło końcem stycznia 2022 r. Wobec tego, że właściciel mieszkania, reprezentowany przez swych opiekunów, nadal nie płacił kosztów utrzymania budynku, zarządca nieruchomości w imieniu wspólnoty, zlecił oddanie sprawy do komornika, co nastąpiło w marcu 2022 r.
Dopiero po tym zdarzeniu kancelaria adwokacka dowiedziała się – już w toku postępowania egzekucyjnego przed komornikiem – że dziecko które jest dłużnikiem wspólnoty, ma innych opiekunów prawnych.
W dniu 11.10.22 Sąd Rejonowy w Wałbrzychu wydał postanowienie o uchyleniu nakazu zapłaty i klauzuli wykonalności, z uwagi na nieskuteczne -jak się wówczas wyjaśniło- doręczenie nakazu zapłaty, gdyż powinno ono nastąpić do rąk aktualnych przedstawicieli ustawowych dziecka. Wobec takiego obrotu sprawy, komornik sądowy zgodnie z przepisami umorzył wszczęte postępowanie egzekucyjne wobec małoletniego właściciela mieszkania.
Kancelaria adwokacka złożyła wniosek, by nakaz zapłaty doręczyć właściwym opiekunom prawnym dziecka.
Sąd wówczas doręczył nakaz zapłaty w sposób prawidłowy – pozwanemu dziecku, reprezentowanemu przez opiekunów prawnych. Otrzymali oni ten nakaz zapłaty, ale wówczas ani nie zapłacili zaległości, ani się od tego nakazu nie odwołali.
Jak się później okazało, sąd przyznał dziecku pełnomocnika z urzędu, co spowodowało, że -bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów- jego opiekunowie uzyskali fachową pomoc prawną. Z niezrozumiałych przyczyn zrezygnowali oni jednak z nieodpłatnego wsparcia prawnego, zlecając innemu adwokatowi pomoc prawną. Może to dziwić, gdyż nadal nie opłacali na rzecz wspólnoty oni żadnych kosztów utrzymania nieruchomości.
Ustanowiony przez opiekunów dziecka pełnomocnik podjął nieskutecznie prawnie działania w celu odwołania się od nakazu zapłaty. Nie przyniosły one żadnych skutków prawnych, gdyż były spóźnione.
Pominąwszy jednak nieskuteczność działań opiekunów dziecka i ich pełnomocnika, to gdyby nawet udało się skutecznie wnieść środek odwoławczy, niczego by to nie zmieniło. Właściciel mieszkania, który nie płaci za jego utrzymanie, musi taki proces przegrać, bez względu na to, czy jest pełnoletni, czy nie. Można takie postępowanie jedynie przedłużać, powodując dalszy lawinowy wzrost kosztów. Mówiąc inaczej: to, że działania opiekunów dziecka i ich pełnomocnika były nieskuteczne, w zasadzie zadziałało na niekorzyść dziecka.
Komentarze wskazujące na to, że wspólnota, zarządca, sąd lub ktokolwiek inny „pokrzywdził” dziecko, są przejawem braku podstawowej wiedzy prawnej, oraz niskiej kultury w tej dziedzinie. Jeśli nawet media publiczne skłaniają się do twierdzenia, że dzieci nie muszą płacić za utrzymanie mieszkania (kto zatem miałby płacić za zarządzanie i remontowanie budynków, jeśli właścicielami mieszkań byłyby dzieci?) to jest to przejaw szkodliwej społecznie dezinformacji, oraz skrajnie nieprofesjonalne działanie tych mediów.
Nie poproszono o komentarz ani przedstawiciela wspólnoty, ani zarządcy nieruchomości, ani pełnomocnika procesowego wspólnoty. Czyżby w obawie, że uzyskane informacje odbiorą sprawie posmak rzekomego skandalu? Prawda bowiem jest prozaiczna i sprowadza się do wniosku: długi należy płacić, a za błędy w zarządzaniu majątkiem dziecka płacą jego opiekunowie prawni.
Ocenę tego, kto rzeczywiście jest pokrzywdzonym, należy pozostawić czytelnikom.
artykuł sponsorowany
Komentarze