- Dyżurny po zgłoszeniu od mieszkańca naszego miasta natychmiast skierował funkcjonariuszy z ekopatrolu w rejon dzielnicy Rusinowa, gdzie na posesji jednego z budynków miała znajdować się żmija. - informuje wałbrzyska Straż Miejska.
Żmija schowana była pod wiaderkiem. Mundurowi odłowili gada, żmija miała około metra długości.
– Sprawdzili, czy żmija nie jest ranna, a następnie przetransportowali ją w bezpieczne dla ludzi i gada miejsce. - informują strażnicy.
Podrzucony królik...
Żmija wróciła do swojego środowiska naturalnego, ale wyrzucony przez ludzi królik nie miał tyle szczęścia. Zaalarmowani o porzuconym króliku przy ul. Nałkowskiej strażnicy udali się na miejsce.
- Zwierze było przerażone, chowało się pod zaparkowanymi pojazdami. Strażnicy przez około 1,5 godziny starali się odłowić zwierze. Na szczęście się udało. Królik będzie teraz bezpieczny w Fundacji Dzika Nadzieja. - informują strażnicy.
opr. adm
foto: SM
redakcja@walbrzych24.com
Żmija pod wiadrem i pogoń za... królikiem
Schowała się pod wiaderkiem i nie chciała wyjść - pomogli strażnicy miejscy, którzy odłowili żmije. Tutaj poszło łatwo, jednak gorzej było z królikiem, którego strażnicy "ścigali" półtorej godziny. Ale udało się.
Komentarze