Temat tego stadionu od dawna wywoływał sporo emocji wśród mieszkańców, również tych, którzy pamiętają największe sukcesy piłkarskiego Górnika i jak wówczas obiekt tętnił życiem. Z uwagi na rozmiar i stopień degradacji władze miasta przez wiele lat odkładały remont w czasie z powodów finansowych. Najbliżej remontu było w roku 2015, gdy Gmina Wałbrzych otrzymała dofinansowanie w wysokości 11 mln zł z Ministerstwa Sportu, ale okazało się zbyt niskie i ostatecznie zostało zwrócone do budżetu państwa.
Tym razem dotacja przyznana w ramach Polskiego Ładu była już znacznie wyższa (prawie 40 mln zł). Wałbrzyscy radni zgodzili się dokonać zmian w budżecie miasta i wygospodarować dodatkowe 10 milionów, by zapewnić finansowanie dla inwestycji, którą po dwóch przetargach ostatecznie wyceniono na niespełna 50 mln zł. Dzięki zabezpieczeniu środków można było podpisać umowę z wykonawcą i uruchomić tę inwestycję.
- Nie wszyscy o tym wiedzą, ale stadion został wybudowany prawie 100 lat temu w sposób dosyć prowizoryczny. W tamtych czasach to wystarczyło, by go otworzyć i przez wiele dziesiątków lat organizować imprezy. Z punktu widzenia obecnych przepisów bezpieczeństwa, dróg ewakuacyjnych to jest kompletnie inny świat - mówi Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Jeszcze przed rozpoczęciem budowy prezydent informuje o wyzwaniach, jakie przyniesie stadion w przyszłości i z którymi gmina prędko się nie upora.
- Nie jesteśmy w stanie rozwiązać problemu parkowania samochodów wokół tego stadionu. Ja na każdym spotkaniu z mieszkańcami na Nowym Mieście jeszcze bez stadionu jestem pytany przez ludzi, gdzie mają parkować samochody. Jak oddajemy do użytku nowy budynek za kilka milionów złotych, to po pierwszej chwili entuzjazmu rodziny, które otrzymały klucze do nowych mieszkań, zaczynają zadawać pytania, gdzie mają parkować samochody - twierdzi Roman Szełemej.
Zgodnie z umową wykonawca ma 24 miesiące na sfinalizowanie inwestycji. W tym czasie mieszkańcy Nowego Miasta, głównie terenów wokół stadionu, powinni spodziewać się szeregu niedogodności, głównie hałasu ciężkich maszyn.
- Ten proces rewitalizacji będzie wymagał od mieszkańców i pacjentów szpitala tolerancji i cierpliwości. To nie będzie łatwe. Funkcjonowanie hali lekkoatletycznej będzie niezagrożone, ale już całe otoczenie będzie musiało się zaadaptować do prowadzonych prac remontowych - zapowiada Szełemej.
Docelowo nowe trybuny pomieszczą około 3000 kibiców. W przyszłości będzie możliwość ich poszerzenia, jeśli będzie taka potrzeba i znajdą się na to fundusze.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze