Nie takich efektów spodziewał się właściciel samochodu, który pod koniec czerwca oddał swoje Audi do naprawy 35-letniemu mieszkańcowi Wałbrzycha.
- Mężczyzna miał dokonać naprawy blacharko-lakierniczej. Prace mechanika przeciągały się, a pokrzywdzony cierpliwe czekał na ich zakończenie. Jednak pod koniec sierpnia kontakt z 35-latkiem urwał się. 31-latek nabrał wtedy podejrzeń, że coś mogło się stać z jego samochodem i ostatecznie zawiadomił o wszystkim policję - informuje aspirant sztabowy Agnieszka Głowacka-Kijek z wałbrzyskiej policji.
Mundurowi udali się do garażu, gdzie mechanik miał naprawiać samochód. Samochód był rozebrany na części. Funkcjonariusze jeszcze tego samego dnia zatrzymali 35-latka.
- Usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia. Tłumaczył, iż nie był w stanie wywiązać się ze zleconej usługi, dlatego zerwał kontakt z pokrzywdzonym. - mówi aspirant sztabowy Agnieszka Głowacka-Kijek.
Pokrzywdzony wycenił stary na 30 tysięcy złotych. Nieuczciwemu mechanikowi grozi do 5 lat więzienia.
adm
foto: Policja
redakcja@walbrych24.com
Miał naprawić samochód - rozebrał go na części i... zniknął
Uważajcie, komu oddajecie samochód do naprawy. Do 5 lat więzienia grozi 35-letniemu mechanikowi, który zamiast naprawić samochód — rozebrał go na części, a sam... zniknął.
Komentarze