Jak bardzo trzeba uważać podczas korzystania z sieci, przekonała się 34-letnia mieszkanka Świdnicy. Kilka dni temu kobieta chciała zarezerwować domek w Karpaczu na imprezę sylwestrową. Ogłoszenie z ofertą rezerwacji domku znalazła na jednej ze znanych stron ogłoszeniowych.
- Telefonicznie skontaktowała się z osobą, która miała się tym zajmować. Mężczyzna potwierdził, że ma domek górski dla 8 osób wolny na Sylwestra. W wiadomości sms wysłał link do oferty. Poprosił o podanie adresu mail, na który wysłał szczegóły oferty. Strony ustaliły zadatek w wysokości 1000 złotych. - opowiada aspirant Magdalena Ząbek ze świdnickiej policji.
Jeszcze tergo samego dnia kobieta przesłała umówioną kwotę na wskazane konto bankowe. Wysłała też potwierdzenie potwierdzenie wpłaty do mężczyzny.
- Następnego dnia chciała ponowie wejść w ofertę, ale było to już niemożliwe — oferta była nieaktywna, a telefon wyłączony. A zdjęcia domku z Karpacza okazały się zdjęciami „zapożyczonymi” z innego ogłoszenia — dodaje aspirant Magdalena Ząbek.
opr. adm
foto: ilustracyjne (Pixabay)
redakcja@walbrzych24.com
Chciała wynająć domek w górach na Sylwestra - straciła pieniądze
Uważacie na oszustów, a szczególnie oferty last minute. Ku przestrodze historia 34-latki, która chciała wynająć na Sylwestra domek w górach. Kobieta straciła 1000 złotych, ogłoszenie zniknęło z sieci, a kontakt z ogłoszeniodawcą urwał się.
Komentarze