Krzysztof Tatar, trener psów i behawiorysta ma pomysł jak rozwiązać problem bezdomności psów w Polsce. W Wałbrzychu zainaugurował szeroko zakrojoną kampanię, w której będzie zarówno uświadamiał społeczeństwo, jak i próbował przeforsować daleko idące zmiany prawne.
Jak twierdzi Krzysztof Tatar problem bezdomności psów może zniknąć, jeśli Polacy zaczną wzorować się na innych narodach, które uporały się z tym wyzwaniem. Plany ma bardzo szerokie ale zamierza zacząć od pracy u podstaw, czyli wśród młodzieży.
- Dzisiaj zaczynamy spacer integracyjny z wałbrzyszanami oraz ludźmi z Wrocławia i okolic. Widzimy się tu, aby powiedzieć raz i dobrze "stop bezdomności psów w Polsce", całkowicie jak w Holandii i Szwajcarii. Jeśli inne kraje to zrobiły, my również możemy to zrobić. Nie ma rzeczy niemożliwych, tylko trzeba wiedzieć jak to zrobić. Dzisiaj jesteśmy w pięknym Wałbrzychu, aby to zacząć - mówi Krzysztof Tatar, trener psów i behawiorysta.
Zmiany należy wprowadzić na wielu poziomach. Krzysztof Tatar ma już gotowy plan i najważniejsze postulaty, które będzie próbował przeforsować zarówno wśród społeczeństwa, jak i ludzi decyzyjnych na różnych szczeblach władzy.
- Pierwszym i kluczowym hasłem będzie "Prawo jazdy na psa". Jeśli chcesz posiadać w Polsce psa, będziesz musiał obowiązkowo przejść szkolenie teoretyczne i praktyczne. Już ten jeden zapis powinien wyeliminować bezdomność psów w Polsce, ale równie ważna jest świadomość, którą będziemy budować u ludzi. Porozmawiamy o tym, skąd się bierze bezdomność psów i jak jej zapobiegać. Trzecia kwestia to prawo. Będziemy potrzebować samorządowców i polityków, którzy zmienią prawo oddolnie i odgórnie, aby działało i nie było martwe jak ustawa o ochronie zwierząt z 2012 roku. Ważna jest również sterylizacja i kastracja psów wiejskich, bo tam jest 90% całej patologii. Po spełnieniu tych czterech postulatów z dnia na dzień rozwiązany problem bezdomności psów - twierdzi Krzysztof Tatar.
Sprawdziliśmy, jaka obecnie jest skala bezdomności psów w Wałbrzychu. Nasze schronisko również aktywnie działa na rzecz zapobiegania bezdomności zwierząt i ma na tym polu pewne sukcesy.
- Obecnie mamy dosyć komfortową sytuację w naszym schronisku. Fizycznie przebywa tu niecałe 40 psów a kilkanaście psiaków mamy umieszczonych w tzw. domach tymczasowych, czyli nadal są w ewidencji schroniska, ale fizycznie nie są tu z nami. Mamy tu też cztery koty. Sytuacja jest dosyć dobra, bo jeszcze kilka miesięcy temu psów było średnio 80-90 i około 50 kotów. Zima jest trudnym okresem, więc skupiamy się, aby ten czas zwierzęta przeżyły w jak najlepszych warunkach. Mamy sporo pomieszczeń ogrzewanych, gdzie mogą bytować psy mniejsze i starsze. Jednak około 1/3 czy 1/4 stada musi spędzać zimę w boksach zewnętrznych i staramy się, aby to były psy duże i takie o gęstej sierści. Na szczęście sporo boksów stoi pustych i mamy nadzieję, że ta sytuacja się utrzyma - mówi Michał Niewiadomski, kierownik Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Wałbrzychu.
W ubiegłym roku wyjątkowo często można było spotkać pracowników schroniska na różnych akcjach promujących adopcję zwierząt i uświadamiających o problemie bezdomności. Przyniosło to wiele pozytywnych skutków.
- Zwiększyła się liczba adopcji. Dzięki temu mamy mniej psów i kotów, ale też fajnym wydźwiękiem tych akcji było to, że coraz więcej ludzi o schronisku usłyszało i to nie tylko w Wałbrzychu, ale też w sąsiednich gminach. To pokazuje, że warto takie akcje robić i szykujemy się już do następnych. Informacje niebawem pojawią się na naszych mediach społecznościowych. 10 lutego zapraszamy do schroniska na Walentynki. Będzie fotościanka i możliwość zrobienia zdjęć z naszymi podopiecznymi. Może przyczyni się to do tego, że kolejne psy i koty znajdą nowe domy - zaprasza Michał Niewiadomski.
Wśród bieżących potrzeb pracownicy schroniska wymieniają m.in. mokrą karmę, bo suchej jest obecnie pod dostatkiem. Zbierane są także koce, narzuty i pledy do ocieplania legowisk. Pożądaną formą pomocy są także spacery ze zwierzętami, bo pozwalają im poczuć więcej swobody, a także ogrzać się w ruchu na świeżym powietrzu.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze