Po całkiem dobrym otwarciu meczu i prowadzeniu 5:0 Górnikowi trochę zabrakło mocy, by trzymać bezpieczną przewagę. Do końca pierwszej kwarty żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na więcej niż 2 punkty. Mimo prowadzenia 19:18 na 1,5 minuty przed gwizdkiem, dzięki celnej "trójce" w wykonaniu Joshu'y Ashaolu to wrocławianie cieszyli się z wygranej pierwszej kwarty 19:21.
Podbudowany takim obrotem spraw WKK złapał wiatr w żagle i dominował na parkiecie przez praktycznie połowę drugiej kwarty, doprowadzając nawet do prowadzenia 25:33. Wówczas jednak inicjatywę przejęli górnicy i nie tylko przegonili rywala przy stanie 35:34, ale nie zatrzymali się na tym i zbudowali sobie komfortową przewagę na koniec pierwszej połowy meczu 40:34.
Patrząc na surowe statystyki, trzecia kwarta była bardzo wyrównana, ale dzięki wypracowanej wcześniej przewadze Górnik trzymał bezpieczny dystans. Wałbrzyszanie zdobyli w tej części meczu 19 punktów a wrocławianie tylko 2 punkty mniej, ale dzięki temu Górnik miał bardzo dobrą sytuację przed ostatnią częścią meczu, kończąc trzecią kwartę z wynikiem 59:51.
WKK na nasze szeście zabrakło już sił, by dogonić wynik. Czwarta kwarta to już pewna dominacja Górnika na parkiecie. W ciągu tych dziesięciu minut wpadło nam aż 25 oczek, przy zaledwie 15 punktach po stronie wrocławian. Po ostatnim gwizdku na tablicy widniało bardzo przyjemne dla wałbrzyskich kibiców 84:66.
Reprezentanci wrocławskiego klubu nie ukrywają, że w tym sezonie gra im się ciężko i cieszyć się mogą jedynie z tego, że przynajmniej przez część meczu mogli nawiązać wyrównaną walkę.
- Gratulacje dla zespołu z Wałbrzycha. Wykorzystali swój potencjał. Próbowaliśmy grać w miarę energicznie. Dopóki starczyło sił, wynik był w miarę wyrównany, ale szerokość składu i doświadczenie tych zawodników, którzy tutaj grają, jest niesamowite i każdy, kto wchodzi, jest zagrożeniem. I tak jestem dumny ze swoich chłopaków, bo mamy siedmiu młodzieżowców, a w Wałbrzychu jest ich tylko trzech. Różnica doświadczenia i obycia w tej lidze nie jest odzwierciedlona w tym wyniku - podsumował Łukasz Dziergowski, trener WKK Active Hotel Wrocław.
- Kiedy mecz jest na styku, to wtedy wchodzi doświadczenie. Przy tej specyficznej hali i gorącym dopingu, to było ciężkie dla naszych chłopaków, by utrzymać spokój. Brak doświadczenia wychodzi nam przez cały sezon. Chciałbym powiedzieć, że nauczyliśmy się z tym radzić, ale nie wygrywamy tych meczów. Bez jedynki i centrowego to nam bardzo przeszkadza - mówi Mikołaj Stopierzyński, zawodnik WKK AH Wrocław, najlepszy punktujący tego meczu (22 pkt)
Przedstawiciele Górnika podkreślali, że choć byli faworytami w tym spotkaniu, to wygrana nie przyszła łatwo i musieli mocno na nią pracować.
- Naprawdę było to trudne spotkanie. Od samego początku ciężko było nam się pozbierać. Jeszcze do tego okazało się w trakcie, że nie może grać Francis, więc trochę pomieszało nam to szyki. Stąd też dodatkowe minuty Krzysztofa Jakóbczyka na boisku. Taktycznie byliśmy trochę w bałaganie. Gratulacje dla naszych zawodników, że sobie z tym poradzili - posdumował Andrzej Adamek, trener Górnika Zamek Książ Wałbrzych.
- W statystykach w oczy rzuca się jedna rzecz - zbiórka w ataku 17:6. Tutaj rzeczywiście ich zdominowaliśmy. Wykorzystaliśmy nasze warunki fizyczne i to zgrało na naszą korzyść. Mieliśmy trochę problemów w tym tygodniu, żeby poćwiczyć, ale w takich momentach poznaje się hart zespołu. Zareagowaliśmy dosyć dobrze. Mamy pewne zwycięstwo, które zbliża nas do fazy play off - skomentował Krzysztof Jakóbczyk, najlepszy punktujący po stronie Górnika (18 pkt).
Na kolejne sportowe emocje zapraszamy już w najbliższą środę, ponownie do hali Aqua Zdroju. O godzinie 16:00 podejmować będziemy ekipę Decka Pelplin. Szykuje się bardzo emocjonujące spotkanie z przeciwnikiem, który jest w pełni zdeterminowany, by zachować pozycję dającą awans do rundy play off (aktualnie 7. miejsce w tabeli). Warto jednak podkreślić, że w poprzedniej rundzie Górnik wygrał pewnie na wyjeździe 64:97 i co najmniej na taki właśnie wynik znowu liczą wałbrzyscy kibice.
plr
foto: użyczone
redakcja@walbrzych24.com
foto: użyczone
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze