Po wykonaniu trzynastu odwiertów próbnych udało się wytypować najlepiej rokujące miejsce, gdzie odbędzie się wiercenie na imponującą głębokość 2,5 kilometra w głąb ziemi. Dla porównania obecnie najwyższy budynek na świecie liczy sobie 828 metrów wysokości, więc potrzeba takich trzech, by osiągnąć długość wiertła, które wkrótce wgryzać się będzie w głuszycką ziemię.
- Znajdujemy się przy wejściu na plac budowy miasteczka, w którym wykonywany będzie odwiert geotermalny. Z informacji, które zostały mi przekazane na radzie budowy, wynika, że wszystkie elementy potrzebne do budowy zostały już zwiezione. Obecnie trwa ich montaż, który potrwa od 2 do 3 tygodni. Potem rozpocznie się właściwe wiercenie, czyli odwiert badawczy GT-1 Głuszyca - mówi burmistrz Głuszycy Roman Głód.
Prace wiertnicze toczyć się będą przez całą dobę na trzy zmiany z udziałem trzynastu pracowników. Samo wiertło składać się będzie z ponad 260 elementów, które sukcesywnie będą skręcane na miejscu, gdy głowica wwiercać się będzie na coraz większą głębokość.
- Chcemy znaleźć jak najcieplejszą wodę i jak najwięcej tej wody. Dzisiaj mamy tylko badania teoretyczne, a to będzie pierwsze badanie inwazyjne na głębokości 2,5 kilometra, które ostatecznie odpowie nam na pytanie, czy ta woda jest na terenie gminy Głuszyca - wyjaśnia Roman Głód.
Wprawdzie nie będzie to najgłębszy odwiert na świecie, ani nawet w Polsce, bo te rekordy to kolejno 12 226 m w Rosji i ok. 7000 m, które planowane są w Szaflarach k. Zakopanego. Głuszycki odwiert ma teoretycznie wystarczyć do pozyskania wody geotermalnej o szerokim zastosowaniu.
- Po pierwsze, może nam posłużyć do ogrzewania mieszkań, jeśli będzie jej dostatecznie dużo. Przy mniejszych ilościach, ponieważ są to wody zdrojowe, można je wykorzystać do działań rekreacyjnych i uzdrowiskowych jak na przykład baseny geotermalne. Taką wodą można także ogrzewać szklarnie do uprawy roślin. Zastosowań jest naprawdę sporo - zapewnia Roman Głód.
Zanim uruchomi się jakąkolwiek eksploatację takiej wody, trzeba liczyć się ze sporymi kosztami, zarówno badań, jak i późniejszej budowy odpowiedniej infrastruktury. Dla małej gminy bez wsparcia z zewnątrz byłyby to koszty nieosiągalne.
- Ten odwiert to jest około 17 milionów złotych, z czego 15,5 mln pozyskaliśmy z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Aby móc eksploatować tę wodę na powierzchnię potrzebny będzie drugi odwiert, bo woda musi pracować w obiegu zamkniętym. Mamy na to przygotowane środki w ZIT Aglomeracji Wałbrzyskiej. Są one zabezpieczone w działaniach pozakonkursowych. Wszystko jednak zależy od pierwszego odwiertu, ale do eksploatacji jeszcze droga daleka. Na razie bez pierwszego odwiertu nie jesteśmy w stanie nic więcej powiedzieć. Na drugi odwiert mamy zapisane 30 milionów złotych. W późniejszych etapach trzeba będzie powołać spółkę celową, która będzie się zajmować kolejnymi projektami - tłumaczy Roman Głód.
Najbliżej nas z wód termalnych z powodzeniem korzystają Cieplice. Tamtejsza woda pozyskiwana jest z głębokości 1800 metrów i ma temperaturę ok 87oC. Służy ona do celów rekreacyjnych w basenach termalnych.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze