To był niecodzienny pościg i choć doszło do niego w okolicach Legnicy — nie sposób pominąć go w naszych informacjach. Niepokój policjantów wzbudził traktor z przyczepą załadowaną drewnem. Mundurowi zobaczyli ciągnik we wsi Dąbie, jechało nim dwóch mężczyzn — jeden siedział za kierownicą, a drugi na nadkolu.
Gdy funkcjonariusze włączyli sygnały, by zatrzymać kierowcę do kontroli drogowej, ten ku ich zdumieniu zaczął uciekać. Wjechał Ursusem w polną drogę, gdzie policjanci mieli spory kłopot, by wyprzedzić ciągnik i zajechać mu drogę. Kierowca traktora nie dawał za wygraną. W końcu jednak policjantom udało się wyprzedzić go i zajechać mu drogę.
Po zatrzymaniu okazało się, że 32-latek był pod wpływem alkoholu i posiadał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. - informuje policja.
Alkomat wykazał niespełna 0.3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak się okazało, 32-latek ma sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Teraz mężczyźnie grozi nawet do 5 lat więzienia.
Nie on pierwszy uciekał ciągnikiem przed policją
To nie jedyna ucieczka ciągnikiem przed policją. Dwa lata temu mundurowi w jednej z wiosek w gminie Człuchów ścigali uciekającego traktorem 70-latka. Mężczyzna nie miał prawa jazdy, był pod wpływem alkoholu i uciekał ciągnikiem wraz z ośmioletnią wnuczką, która jechał na w przyczepie. Po 2-kilometrowym pościgu mężczyznę udało się zatrzymać.
opr. adm
foto/video: Policja
redakcja@walbrzych24.com
''Szaleńcza'' ucieczka traktorem przed policją
Wbrew temu jakby mogło się wydawać, pościg ciągnika z pełną drewna przyczepą to nie taka prosta sprawa, mundurowi ścigali traktor dobre kilkanaście minut. Kierowca ciągnika był nie tylko po kielichu, ale nie miał też prawa jazdy. Jednak nie on pierwszy uciekał traktorem przed policją, na uwagę zasługuje 70-latek, który również postanowił dać nogę policjantom...
Komentarze